W nawiązaniu do trudności obywateli polskich przy wjeździe na Ukrainę Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało komunikat o powodach obecnych kłopotów. Nie odnosi się on wprost do specyficznej kategorii duchowieństwa, pełniącego swą posługę w tym kraju. W tej sprawie episkopat ukraiński obrządku łacińskiego prowadzi rozmowy z gabinetem Julii Tymoszenko.
Za KAI publikujemy treść komunikatu: Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że zgodnie z art. 1 Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej, a Gabinetem Ministrów Ukrainy o zasadach ruchu osobowego, podpisanej dnia 30 lipca 2003 r. (M.P. 2003 nr 56 poz. 878), obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, bez względu na miejsce stałego zamieszkania i cel podróży, mogą bez wiz, na podstawie ważnych dokumentów podróży, wjeżdżać, przebywać na terytorium Ukrainy do 90 dni w ciągu 6 miesięcy od dnia przekroczenia granicy, z możliwością pobytu przez okres do 90 dni w ciągu kolejnych 6 miesięcy, wyjeżdżać, a także podróżować tranzytem. W związku z wdrożeniem systemu teleinformatycznego umożliwiającego kontrolę czasu przebywania cudzoziemców na terytorium Ukrainy, władze graniczne tego państwa od dnia 16 grudnia 2008 r. odmawiają wjazdu obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej, którzy wymienione w Umowie okresy pobytu już wykorzystali. Piotr Paszkowski Rzecznik Prasowy MSZ
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.