Na Bliskim Wschodzie poluje się na chrześcijan - powiedział papież Franciszek, odpowiadając na pytania dziennikarzy towarzyszących mu wczoraj wieczorem w czasie lotu ze Stambułu do Rzymu.
Wskazał, że czasem, tak jak w regionie Mosulu w Iraku, muszą wyjechać lub płacić podatek, który potem i tak może ich nie ochronić, a innym razem są „wypędzani w białych rękawiczkach”.
Pytany o islamofobię, Ojciec Święty przyznał, że w obliczu aktów terrorystycznych reakcją ludzi są słowa: „Jeśli taki jest islam, to jestem wściekły”. To z kolei oburza muzułmanów, podkreślających, że terroryzm nie jest islamem, a Koran jest „prorocką księgą pokoju”.
- Rozumiem to. I szczerze wierzę, że nie można powiedzieć, iż wszyscy wyznawcy islamu są terrorystami, tak jak nie można powiedzieć, że wszyscy chrześcijanie są fundamentalistami, choć także wśród nas są fundamentaliści, takie grupki są we wszystkich religiach - zauważył papież.
Ujawnił, że w rozmowie z prezydentem Turcji, Recepem Tayyipem Erdoğanem zaproponował, by przywódcy religijni, intelektualni i polityczni wyraźnie potępili terroryzm. Muzułmanie usłyszeliby to potępienie z ust swych liderów.
- Potrzebujemy światowego potępienia ze strony wyznawców islamu, mówiących: Nie, to nie jest Koran! Musimy też rozróżniać propozycję, jaką jest religia, od konkretnego użytku, jaką z tej propozycji robi konkretny rząd - zaznaczył Franciszek.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.