Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Nowej Huty doszło do ugody między działaczem Fundacji PRO-Prawo do Życia, Adamem Kulpińskim, a mężczyzną oskarżonym o naruszenie jego nietykalności cielesnej podczas przestawiania legalnej wystawy „Wybierz Życie”.
Oskarżony przyznał się do ataku na obrońcę życia, przeprosił pokrzywdzonego oraz towarzyszące mu na miejscu zdarzenia osoby. Zobowiązał się unikać w przyszłości takich form rozwiązywania konfliktów oraz wpłacić 500 zł na rzecz Fundacji Nasze Dzieci przy Klinice Onkologii w Instytucie Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka.
Do zajścia doszło 23 kwietnia 2016 r. Trzech wolontariuszy Fundacji PRO-Prawo do Życia, w tym kobieta w ciąży, zostali zaatakowani przez napastnika podczas przestawiania wystawy. Agresor podszedł do wieszających plakat obrońców życia, zwrócił się do nich używając wulgaryzmów i zażądał zdjęcia plakatów, grożąc, że spali wystawę. Napastnik próbował wyrwać baner wolontariuszom fundacji. Następnie zaatakował Adama Kulpińskiego, powodując u niego obrażenia ciała. O całym zajściu została powiadomiona Policja, która spisała dane napastnika. Prawnicy Ordo Iuris przygotowali i złożyli prywatny akt oskarżenia w związku z popełnieniem czynu z art. 217 § 1 k.k., tj. naruszeniem nietykalności cielesnej.
Nie jest to jedyny przypadek, w którym doszło do fizycznej agresji w stosunku do obrońców życia. Zazwyczaj jednak napastnicy ograniczają się do agresji słownej wobec wolontariuszy fundacji PRO-Prawo do Życia.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.