Łaciński patriarchat Jerozolimy w jedności ze wszystkimi Kościołami Ziemi Świętej ostro potępił profanację chrześcijańskiego cmentarza, do jakiej doszło w czwartek 1 grudnia w miejscowości Kafr Jasif.
Leży ona w północno-zachodniej Galilei, między Hajfą a granicą izraelsko-libańską, jest zamieszkiwana przez Arabów, zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów.
Na murze otaczającym cmentarz i licznych grobach wyznawców Chrystusa pojawiły się bluźniercze i wulgarne napisy w języku arabskim. Patriarchat domaga się, by izraelska policja jak najprędzej znalazła sprawców i oddała ich w ręce wymiaru sprawiedliwości. Składa też wyrazy współczucia i solidarności rodzinom znieważonych zmarłych.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.