Prawie 90 proc. Francuzów opowiada się za tzw. wolnością nauczania, a ponad połowa chce, by ich dzieci uczyły się w prywatnych szkołach katolickich - to wyniki sondażu przeprowadzonego przez instytut CSA dla „La Croix”, opublikowane na łamach „Naszego Dziennika”.
„Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń. Francuzi pragną wolności nauczania i wyboru szkoły dla swoich dzieci, pozytywnie oceniając tzw. prawo Debré stwarzające takie możliwości. 55 proc. Francuzów chciałoby posyłać swoje dzieci do prywatnych szkół katolickich” - pisze Franciszek Ćwik. Szkoły katolickie działające w oparciu o kontrakty podpisywane z władzami państwowymi są przez nie dofinansowywane. Opłaty wnoszą też rodzice. W szkołach podstawowych wynosi ona 353 euro rocznie, 450 euro w gimnazjach i 600 euro w liceach. „Szkolnictwo katolickie nie jest postrzegane jako system alternatywny i komplementarny względem edukacji publicznej, ale jako jej konkurencja. Uważa tak 70 proc. ankietowanych” - czytamy.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu