Relacja ks. Joachima Kobieni ze Szwajcarii, z podnóża Bortelhorn, miejsca, gdzie zaginął w czwartek ksiądz Krzysztof.
Ks. Joachim Kobienia, sekretarz biskupa opolskiego, jest na miejscu poszukiwań zaginionego ks. Krzysztofa Grzywocza. W rozmowie telefonicznej sprzed pół godziny przekazał nam następujące bieżące informacje.
- Stoimy właśnie pod górą, na którą wchodził ks. Krzysztof. To Bortelhorn (szczyt na granicy szwajcarsko-włoskiej o wys. 3194 m n.p.m. - przyp. ak). Rozmawialiśmy właśnie z policyjnym szefem akcji poszukiwawczej i szefem grupy poszukiwawczej. Są naprawdę bardzo zaangażowani w całą akcję. Szef ekipy ratunkowej, który pojechał już w góry, jest niezwykle przejęty tym zaginięciem. Pokazywał nam na mapach teren, który już obszukali, i jak bardzo systematycznie to robią. To są wykwalifikowani ratownicy alpejscy, profesjonalni, przeszukują metr po metrze teren, w którym Krzysiu mógł być. Do tego psy tropiące i dwa specjalne helikoptery. Akcja poszukiwawcza dzisiaj jest kontynuowana. Szef ratowników podkreślał kilkukrotnie, że jest dla nich bardzo ważne, że oni szukają żywego człowieka - nawet jeśli maleją szanse, to nie liczą, ile procent szans zostało, ale szukają dalej. Jak dotąd, nie znaleźli żadnego śladu po Krzysztofie, podczas gdy w czasie innych akcji znajdują się różne rzeczy pozostawione przez zaginionych - mówi ks. Joachim Kobienia.
Jak podał dzisiaj portal regionalnej gazety "Walliser Bote" www.1815.ch poszukiwania obejmują teren Bortelhorn, Steinental, Wasenhorn i południową stronę, tj. już na terytorium Włoch .
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.