Przewodniczący SPD Martin Schulz obawia się o swoją polityczną przyszłość w przypadku fiaska rozmów o koalicyjnym niemieckim rządzie z partiami chadeckimi CDU i CSU - podał w sobotę niemiecki tabloid "Bild". Rozmowy sondażowe o koalicji ruszają w niedzielę.
"Jeżeli się nie uda, to moja polityczna kariera dobiegnie końca" - miał powiedzieć Schulz - według "Bilda" - podczas rozmów przygotowawczych w środę. "Nie tylko Twoja" - zauważył, według tego źródła, inny uczestnik rozmów, szef bawarskiej CSU Horst Seehofer. "Kanclerz Angela Merkel milczała. Dobrze wiedziała, kogo Seehofer miał na myśli: Ją" - czytamy w "Bildzie".
Zdaniem redakcji, Merkel zdaje sobie sprawę, że kontynuacja koalicji CDU/CSU z SPD jest jej ostatnią szansą na zachowanie kanclerskiego fotela. Szefowa CDU zapowiedziała co prawda, że w przypadku przedterminowych wyborów wystartuje ponownie, jednak zdaniem "Bilda" członkowie jej partii nie traktują tej deklaracji poważnie.
Gazeta przypomina ostatni sondaż telewizji publicznej ARD, z którego wynika, że zadowolenie z pracy Schulza spadło do rekordowo niskiego poziomu. Tylko 30 proc. ankietowanych uważa, że szef SPD dobrze sprawuje swoją funkcję.
Rozmowy sondażowe o koalicji rozpoczynają się w niedzielę i mają zakończyć się w piątek 12 stycznia.
Pomimo upływu ponad trzech miesięcy od wyborów parlamentarnych, Niemcy nadal nie mają nowego rządu. W wyborach do Bundestagu 24 września blok partii chadeckich CDU/CSU uzyskał wynik znacznie poniżej oczekiwań (32,9 proc.). Aby utworzyć rząd, Merkel potrzebuje koalicjantów.
Po fiasku rozmów z FDP i Zielonymi w listopadzie, chadecy rozpoczęli starania o sojusz z SPD. Socjaldemokraci deklarowali początkowo wolę przejścia do opozycji, zmienili jednak zdanie pod wpływem sugestii prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Eksperci uważają, że nowy rząd powstanie nie wcześniej niż w marcu.
Od 24 października Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie, co ogranicza pole manewru rządu, szczególnie w kwestiach międzynarodowych.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.