Co najmniej 56 osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w piątek w zamachu samobójczym w północno-zachodnim Pakistanie - poinformowały pakistańskie władze, na które powołuje się agencja Reutera. Celem kamikadze jadącego na motorze było biuro władz lokalnych.
Według Associated Press, ataku dokonało dwóch zamachowców-samobójców, z których jeden jechał na motorze.
Wcześniej informowano o 47 zabitych i około 100 rannych.
"Były dwa wybuchy. Pierwszy nieduży, ale drugi olbrzymi" - powiedział przedstawiciel władz okręgu Mohmand, Rasool Khan. Jak dodał, kilkadziesiąt sklepów zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Według świadków, zniszczeniu uległo też kilka samochodów. Rasool Khan ostrzegł, że liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ ludzie wciąż uwięzieni są pod gruzami zawalonych sklepów.
Do zamachu doszło w wiosce Yakaghund w okręgu Mohmand leżącym w pobliżu granicy afgańskiej. Jest to bastion pakistańskich talibów oraz bojowników Al-Kaidy.
W zamachu zostało uszkodzone pobliskie więzienie, skąd zbiegło kilkunastu osadzonych.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.