W miniony weekend w całym kraju utonęły 52 osoby. To o 20 więcej niż w tym samym czasie zginęło w wypadkach samochodowych - alarmuje policja i apeluje do wypoczywających nad wodą o zdrowy rozsądek.
"To ogromna liczba. W sumie od początku lipca do wczoraj w całej Polsce utonęło 189 osób. Wychodzi na to, że średnio dziennie tonie 10 osób" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Jak dodał, niechlubny rekord padł w ostatnią niedzielę, kiedy policja odnotowała 28 utonięć. "Oczywiście, że możemy odpoczywać nad wodą, pływać, kąpać się - szczególnie w tak upalne dni jak mieliśmy ostatnio. W przypadku wielu osób jednak ułańska fantazja zwycięża nad zdrowym rozsądkiem" - dodał.
Jak zaznaczył, nadal główną przyczyną utonięć jest alkohol i korzystanie z niestrzeżonych kąpielisk. "Jeśli decydujemy się na kąpiel lub pływanie, wybierajmy miejsca, gdzie jest ratownik. Dostosowujmy się zawsze do poleceń WOPR i policji. Pod żadnym pozorem nie wchodźmy do wody pod wpływem alkoholu" - zaapelował rzecznik policji.
Jak dodał, każdy powinien realnie ocenić swoje możliwości i nie decydować się na wypłynięcie daleko - np. w morze lub na jezioro - jeśli czuje, że może nie dać rady. "Nie pływajmy też po obfitym posiłku. Do wody wchodzimy zawsze stopniowo, tak by uniknąć szoku termicznego" - radził.
Przypomniał też, że nie powinno się pływać w pobliżu śluz, spiętrzeń wód i w stawach hodowlanych.
"Uważajmy na swoje dzieci. Nigdy nie pozostawiajmy ich nad wodą bez opieki; czasami kilka chwil wystarczy, by doszło do tragedii" - zaznaczył. Przypomniał, że najmłodsi powinni kąpać się w nadmuchiwanych kołach lub rękawkach - najlepiej w odblaskowych, dobrze widocznych kolorach - i zawsze pod opieką.
Zaapelował też, by zawsze sprawdzać wypożyczany sprzęt do pływania - m.in. łodzie, kajaki. "Zobaczmy czy nie ma żadnych dziur, czy nic nie przecieka, czy wiosła są sprawne, a na wyposażeniu jest wystarczająca liczba kamizelek" - podkreślił.
Jak dodał, od początku kwietnia - czyli rozpoczęcia się sezonu - w całym kraju utonęło już 395 osób.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.