W Trójmieście trwa policyjna obława za Marokańczykiem, który uprowadził 10-letniego syna.
Porwanie miało miejsce w niedzielę około godz. 21 na ulicy Ledóchowskiego na gdyńskim Obłużu. Mężczyzna uderzył pięścią w twarz 41-letnią matkę dziecka i siłą wciągnął chłopca do samochodu. Pokrzywdzona zaalarmowała policję. Kobietą zajęło się pogotowie.
Mężczyzna uciekł srebrnym samochodem w kierunku ulicy płk. Dąbka. Pokrzywdzona nie zapamiętała modelu auta ani numeru rejestracyjnego. Jedna z liter to prawdopodobnie "W".
Policja zablokowała drogi, powiadomiła straż graniczną. "Policjanci cały czas pracują nad tą sprawą" - powiedział PAP nadkom. Maciej Stęplewski z biura prasowego KWP w Gdańsku. "Wkrótce podamy więcej szczegółów na ten temat" - dodał.
Ojciec chłopca to obywatel Maroka Azeddine Oudriss. Sąd w Belgii pozbawił go praw rodzicielskich.
Porwany Ibrahim ma 10 lat, ok. 150 cm wzrostu, brązowe oczy i włosy. W trakcie uprowadzenia miał na sobie pomarańczową kurtkę, a pod spodem bluzę z Kaczorem Donaldem. Ubrany był w jeansy i czarne buty.

Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.