Na palącą potrzebę prawnego uregulowania kwestii in vitro w Polsce zwraca uwagę prof. Andrzej Zoll. Podkreśla, że obecnie w naszym kraju dopuszczalne jest wszystko – zabijanie, mrożenie a nawet eksperymenty na zarodkach.
Odnosząc się do trwających debat nad kilkoma projektami ustaw bioetycznych, prof. Zoll jest zdania, że kompromis jest możliwy w kilku punktach. – Nie widzę jedynie możliwości manewru w kwestii ochrony życia – podkreśla. – Jeżeli wychodzi się z założenia, a ja sam wychodzę z takiego założenia, że zarodek ludzki jest człowiekiem, który podlega konstytucyjnej i prawnej ochronie, to wszelkie projekty, które zakładają możliwość mrożenia zarodków, jak i możliwość ich niszczenia, nie mogą być zaakceptowane. Nie ma żadnej porównywalnej wartości, która by mogła zdecydować o poświęceniu tych zarodków – dodaje.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego zwraca jednocześnie uwagę, że w przypadku projektu, który zakłada, że wszystkie stworzone zarodki będą implantowane, a więc nie będą mrożone ani niszczone, „zagrożenia życia nie ma”. - Pozostaje kwestia czy sama metoda jest moralnie dopuszczalna, ale to w rozważaniach parlamentarnych o tyle nie jest istotne, że są systemy moralne, które ją dopuszczają – tłumaczy prof. Zoll. – Ze względu na pluralizm społeczeństwa parlament musi to wziąć pod uwagę.
Profesor widzi jednak możliwość kompromisu jeśli chodzi o to, kto może poddać się procedurze in vitro. – Ja brałbym tu pod uwagę przede wszystkim dobro dziecka, które ma się urodzić, wykluczałbym absolutnie związki homoseksualne i związki, które nie są stabilne, a opowiadał się za małżeństwami, oczywiście chodzi o małżeństwa cywilne – argumentuje.
Światowy Dzień Ubogich. W tym roku obchodzony pod hasłem "Ty jesteś moją nadzieją".
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.