Pod piramidami w Gizie, do których dostęp zamknięto, gdy przed blisko trzema tygodniami rozpoczęły się w Kairze antyprezydenckie demonstracje, w czwartek znów pojawili się turyści - informuje agencja dpa. Pracę w rejonie piramid wznowili też zagraniczni archeolodzy.
Przewodnicy turystyczni mają nadzieję, że turystów, których w czwartek była tylko mała grupa, będzie tam przybywać coraz więcej. Liczą na to również właściciele koni i wielbłądów, oferujący przejażdżki wokół piramid i sfinksa. Ostatnio coraz głośniej uskarżali się, że nie mają już pieniędzy na paszę dla swoich zwierząt.
Agencja dpa odnotowuje, że w Kairze współczucie dla właścicieli koni i wielbłądów jest dość ograniczone. Pamięta im się, że - poduszczeni przez zwolenników prezydenta Hosniego Mubaraka - 2 lutego galopem wjechali na swoich zwierzętach w demonstrujący pokojowo tłum na kairskim placu Tahrir, bijąc ludzi kijami.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.