Ajman al-Zawahiri, najbliższy współpracownik Osamy bin Ladena, wezwał Tunezyjczyków i Egipcjan, by kontynuowali powstania i sprzeciwiali się władzom tymczasowym powstałym po obaleniu przywódców tych krajów: Zina el-Abdina Ben Alego i Hosniego Mubaraka.
Zawahiri, z pochodzenia Egipcjanin, uważa, że Stany Zjednoczone przez długi czas jedynie przyglądały się wydarzeniom w Tunezji i zdecydowały się poprzeć odsunięcie od władzy prezydenta Ben Alego dopiero, kiedy zdały sobie sprawę, że jego reżim nie służy już interesom Waszyngtonu.
Według niego USA specjalnie wydawały niejasne oświadczenia w sprawie Egiptu, gdyż administracja prezydenta USA Baracka Obamy chciała zobaczyć, czy Mubarakowi uda się stłumić demonstracje przeciwko niemu.
Zamieszczone w niedzielę wieczorem na stronach internetowych islamistów 15-minutowe nagranie to trzecie wystąpienie Zawahiriego od czasu rozpoczęcia demonstracji w Tunezji i Egipcie.(PAP)
keb/ kar/
8437924
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.