Oblegany przez siły rosyjskie Mariupol nad Morzem Azowskim opuściła do tej pory połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną – oświadczył mer miasta Wadym Bojczenko w wywiadzie dla agencji UNIAN.
Oblegany przez siły rosyjskie Mariupol nad Morzem Azowskim opuściła do tej pory połowa z 540 tys. mieszkańców, którzy żyli tam przed wojną – oświadczył mer miasta Wadym Bojczenko w wywiadzie dla agencji UNIAN.
Bojczenko powiedział, że w pierwsze dni agresji, gdy kursowały jeszcze pociągi i można było wyjechać samochodami, Mariupol opuściło 140 tys. ludzi. Potem, w znacznie trudniejszych warunkach, wyjechało kolejnych 100 tys., a 60 tys. udało się wydostać korytarzami humanitarnymi.
Według mera około 20-30 tys. mieszkańców zostało przemocą wywiezionych do Rosji przez żołnierzy rosyjskich. Jest z nimi kontakt, ale słaby. Poza tym, zdaniem mera, ludzie ci boją się mówić, bo nie wiedzą, co z nimi dalej będzie.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ [relacjonujemy na bieżąco]
Bojczenko powiedział, że nie wie, czy uda się tych ludzi wywieźć z Rosji na przykład do Polski, bo są im odbierane paszporty.
"Od szóstego dnia wojny staramy się robić wszystko, by funkcjonowała trasa ewakuacyjna. Ale wojska rosyjskie robiły i robią wszystko, by w Mariupolu nie pozostał ani jeden autobus. 150 nowych autobusów przeistoczyli w popiół" – oznajmił Bojczenko.
Mer podkreślił, że na skutek działań okupantów ucierpiało 90 proc. zasobów mieszkalnych w Mariupolu: 2600 budynków, z których 60 proc. zostało trafionych rakietami, z haubic albo z systemów Buratino. 40 proc. spośród nich nie nadaje się do odbudowy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.