Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe powiedział w środę, że operacja wojskowa w Libii komplikuje się, ponieważ siły Muammara Kadafiego obrały taktykę, która zwiększa ryzyko spowodowania ofiar śmiertelnych wśród cywilów.
NATO, któremu libijscy powstańcy zarzucają opieszałość, prowadzi operacje w sytuacji, gdy siły Kadafiego są często przemieszane z cywilami.
"Formalnie zażądaliśmy, by unikać dodatkowych ofiar wśród ludności cywilnej. To w oczywisty sposób utrudnia operację" - zwrócił uwagę Juppe. Dodał, że "wojska Kadafiego dobrze to rozumieją i mają tendencję do przybliżania się do cywilów".
W rozmowie z radiem France Info minister wskazał, że w najbliższych godzinach przedyskutuje tę kwestię z NATO.
Juppe podkreślił, że sytuacja w Misracie, która od tygodni jest ostrzeliwana przez siły Kadafiego, jest skomplikowana i "nie może się dłużej utrzymywać". Zaznaczył także, że celem koalicji międzynarodowej jest ochrona cywilów, a nie "odbicie terytorium", a "na lądzie wszystko zależy" od sił powstańczych.
Dzień wcześniej wojskowy przywódca powstańców oskarżył NATO, że pozwala, by mieszkańcy Misraty "każdego dnia umierali".
- Brat podniósł rękę na swego brata, dlatego te miejsca wołają o pojednanie.
W inscenizacji słynnej bitwy wzięło udział 1,2 tys. rekonstruktorów z bractw rycerskich.
12 i 13 lipca 1943 roku niemieccy żandarmi i esesmani zamordowali w tej wsi 204 osoby.
28 zabitych w izraelskich nalotach, 30 osób zastrzelonych w punkcie pomocy humanitarnej.
Raport o przyczynach katastrofy samolotu Boeing 787 Dreamliner w Indiach.