Kanada, Szwecja, Ukraina i Wielka Brytania pozwały w środę Iran przed Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze o zestrzelenie w 2020 roku ukraińskiego samolotu pasażerskiego PS752 - poinformowała agencja Reutera. Zapowiadając ten krok, kanadyjska minister spraw zagranicznych Melanie Joly oświadczyła, że "bezkarność nie wchodzi w grę" i zapewniła, że władze w Ottawie będą dążyć "do przejrzystości, odpowiedzialności i sprawiedliwości, na które zasługują rodziny".
Rodziny ofiar oczekują, że Teheran wystosuje przeprosiny i wypłaci rodzinom ofiar odszkodowanie.
W styczniu 2020 roku ukraiński samolot z 176 osobami na pokładzie został zestrzelony zaraz po starcie z międzynarodowego lotniska Imama Chomeiniego w Teheranie. Tuż przed tym irańskie wojsko zaatakowało pociskami rakietowymi amerykańskie siły w Iraku i mogło spodziewać się odwetu. Kilka dni po katastrofie władze Iranu przyznały, że to jego Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej "nieintencjonalnie" zestrzelił maszynę w rezultacie "błędu ludzkiego" - operator uznał, że ukraiński Boeing to amerykańska rakieta.
W kwietniu br. irański sąd skazał 10 członków Gwardii Rewolucyjnej na kary więzienia sięgające 13 lat, ale nie zadowoliło to poszkodowanych. Stowarzyszenie rodzin ofiar uznało, że było to "fikcyjne orzeczenie": sesje sądowe odbywały się przy drzwiach zamkniętych, rodziny ofiar nie były obecne na przesłuchaniach, a osądzeni byli niscy rangą. Dodatkowo Iran nie odpowiedział na złożony w ubiegłym roku wniosek o przeprowadzenie postępowania arbitrażowego, co miało, jak twierdzą skarżące Teheran cztery państwa, zadecydować o wniesieniu sprawy przed Międzynarodowy Trybunał.
Skarżący twierdzą, że członkowie Gwardii Rewolucyjnej usiłowali zastraszać rodziny ofiar, a władze niszczyły dowody i nie przeprowadziły bezstronnego, uczciwego dochodzenia zgodnego z prawem międzynarodowym. Uważają też, że Teheran nie powziął wszystkich niezbędnych kroków, które zapobiegłyby zestrzeleniu samolotu pasażerskiego.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.