Rząd Gwinei poinformował, że w wyniku zamieszek i paniki podczas piłkarskiego meczu w mieście Nzerekore zginęło 56 osób. Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że w czasie meczu drużyn Labe i Nzerekore w niedzielne popołudnie sędzia pokazał jednemu z piłkarzy czerwoną kartkę w 84. minucie, co wywołało protesty niektórych kibiców. Według niektórych źródeł chodziło nie o kartkę, a o rzut karny, jeszcze inne piszą o bramce.
Na trybunach doszło do starć kibiców, część wrzucała kamienie na boisko. Służby bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego, a fani zaczęli w popłochu uciekać. Niektórzy wbiegli na murawę.
W Nzerekore rozgrywany był turniej w hołdzie dla wojskowego przywódcy Gwinei Mamady'ego Doumbouyi.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.
„Jednego Serca Jednego Ducha”. Tegoroczne spotkanie zgromadziło około 25 tysięcy uczestników.