Jak SB próbowała zwerbowac Prymasa...

KAI

publikacja 16.06.2005 05:37

Podsłuchy, inwigilacja bezpośrednia, wzywania na rozmowy, a nawet próby skompromitowania na tle obyczajowym - takimi metodami służby bezpieczeństwa PRL przez blisko 15 lat próbowały zmusić ks. Józefa Glempa, aby został ich tajnym współpracownikiem.

Odmówił kontaktów z pracownikiem służby bezpieczeństwa ... Kwestionariusz przyszłego tajnego współpracownika z 1972 r. dotyczący ks. Glempa jest typowy, podobne znajdują się w aktach innych osób. Są w nim m.in. dane osoby, którą SB chciała zwerbować. Z dokumentu dowiadujemy się m.in., że ks. Glemp zna język włoski, a w rubryce "zainteresowania" czytamy: "sport, opera, teatr, kino". Być może właśnie takie zainteresowania były podstawą tezy, że prowadzi on świecki tryb życia. W rubryce "walory osobiste i cechy ujemne" funkcjonariusz SB napisał: "lubi świecki tryb życia, ale z uwagi na zajmowane stanowisko nie ujawnia tego faktu. Oddany pracy, dba o podnoszenie swojej wiedzy, dyskretny i małomówny". O tym, po co esbecy tak usilnie chcieli pozyskać go i zwerbować, dowiadujemy się z rubryki "cel pozyskania": "ks. Józef Glemp ma bliski dostęp do kard. Wyszyńskiego, ma dostęp do ważnych dokumentów i w ten sposób ma wpływ na działalność duchowieństwa w Polsce". To ostatnie zdanie jest rozszerzane w innych rubrykach. Funkcjonariusze SB uważali ks. Glempa za bardzo popularnego wśród duchowieństwa gnieźnieńskiego i kandydata na biskupa. Właśnie możliwość zrobienia przez ks. Glempa kariery kościelnej było dla SB dodatkowym bodźcem do zwerbowania go w okresie, gdy nie był jeszcze biskupem. W dokumencie z 1972 r. na pytanie kwestionariuszowe o motywy pozyskania pojawia się wyraźna odpowiedź: "tylko i wyłącznie lojalność wobec państwa polskiego, ponieważ materiałów kompromitujących i obciążających nie posiadamy, a materialne zainteresowanie nie wchodzi w rachubę". Warto zwrócić uwagę, że to ostatnie zdanie pokazuje trzy tropy, którymi szła służba bezpieczeństwa pragnąc pozyskać "tw": lojalność, kompromitujące materiały lub kwestie finansowe. W przypadku ks. Glempa, po nieudanych próbach zebrania materiałów kompromitujących i brakiem zainteresowania sprawami materialnymi, pozostawała lojalność. Stąd w następnej rubryce "sposób realizacji" wpisano, że jedynym sposobem werbunku jest "długofalowe pozyskanie", czyli nieustanne nękanie. Uwagę zwraca fakt, że kwestionariusz jest bardzo słabo wypełniony. Przyczyna była prosta: funkcjonariusze SB, którzy w kolejnych latach podsuwali ks. Glempowi propozycję współpracy każdorazowo spotykali się ze zdecydowaną odmową. W efekcie na stronie 8 i 10 kwestionariusza czytamy: "zdecydowanie odmówił kontaktów z pracownikiem służby bezpieczeństwa".

Więcej na następnej stronie