Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Co to znaczy? Że mając lokatę nie zarabiam na niej, a tracę. Zarabia - jak zwykle - bank. I fiskus, który od tego mojego "zarobku" mniejszego niż inflacja bierze jeszcze swoją część. Po to, żeby np. minister Macierewicz mógł się rozbijać limuzynami po naszych drogach.
Nie ma się czego bać? No nie, bać się nie ma co. Nie zmienia to prawdy, że jako obywatel ciągle jestem w tym kraju okradany. To zabiorą mi ekwiwalent za inflację, to zabiorą, co zaoszczędziłem na II filarze. Wniosek jest dla mnie jeden: państwo to bandyta, który różnymi sposobami wymusza na mnie haracz ciągle obiecując, że to dla lepszej, świetlanej przyszłości. Od pewnego więc czasu jak bandytę też to państwo traktuję. Nie no, nie okradam, bo nie mam jak. Ale nie ufam za grosz.
Kiedy 22 lata temu urządzono w Polsce denominację złotówka to było coś. Gałka lodów tyle właśnie kosztowała. Patrzyłem, jak nagle robiło się 1,50, potem 2. Teraz ze 2,50. To jaki jest prawdziwy poziom inflacji w ciągu tych 22 lat? Bo jeśli do koszyka produktów wlicza się kombajn zbożowy, to może faktycznie niewielka. Gdy chodzi o ceny takich podstawowych produktów - ogromna. A to tylko 22 lata... Szkoda słów...