Bardzo żałuję że głosowałam na pana Andrzeja Dudę, rozczarował mnie wetowaniem ustaw, a jesli teraz usunie ministra Antoniego Macierewicza - najżarliwszego patrioty w rządzie - to nie zagłosuję już ani na p.Dudę , ani na nikogo z jego otoczenia.
Jego przejęcie jest mi obojętne. Raczej niech PiS zreflektuje że ludzie maja go już dość - oprócz jego "wyznawców" - ale tak się składa że tacy nie robią wygranej w wyborach.
Prezydent zaangażował Łapińskiego do kancelarii i dzięki jego pomysłom wizerunkowo poszedł w górę. Jednak tak po prawdzie, to nadal nie za wiele od niego zależy. I tak trochę przy okazji, jeśli chodzi o jedną z głównych prerogatyw Prezydenta "stanie na straży konstytucji", to smutne jest jeszcze jedno. Całkiem niedawno i to chyba na łamach GN przeczytałem, że rozwiązania w aktach prawnych reformujących sądownictwo są zgodne z konstytucją, bo ... tak uważa Mucha. I smiszno i straszno - chciałoby się rzec Tak to jest, jak się "zniszczy" organ (TK) właściwy do rozstrzygania tych kwestii. Wtedy autorytetem, który zabiera głos w tej prawie i jego znaczenie wydaje się być decydujące jest Mucha.