Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Obserwatorzy ze Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej uznali wybory w Zimbabwe za spokojne i wolne, jednak reprezentanci Unii Europejskiej podzielają jedynie opinię na temat małej liczby incydentów, powstrzymując się od oceny uczciwości głosowania.
W liczącej 33 lata niepodległej historii Zimbabwe żadne wybory nie budziły tak wielkiego sceptycyzmu jak te rozpoczęte w środę.
W związku ze zbliżającymi się wyborami w Zimbabwe 50 przedstawicieli afrykańskich Kościołów, organizacji ekumenicznych i społecznych zebrało się od 15 do 17 maja w stolicy tego kraju Harare.
Obywatele Zimbabwe przyjęli w sobotnim referendum nową konstytucję, która zmniejsza prerogatywy prezydenta, ogranicza też do dwóch liczbę kadencji prezydenckich jednej osoby. Konstytucję poparło niemal 95 proc. głosujących - poinformowała we wtorek Komisja Wyborcza.
Choć sytuacja w Zimbabwe wciąż się pogarsza, nie możemy tracić wiary i nadziei na lepszą przyszłość. Piszą o tym biskupi tego afrykańskiego kraju, zwracając się zarówno do tych, którzy pozostali, jak i tych, którzy wyemigrowali w poszukiwaniu lepszych warunków życia.
Do zaprzestania szykan politycznych w Zimbabwe wezwała tamtejszy rząd kościelna komisja sprawiedliwości i pokoju.
Minister odpowiedzialny za proces pojednania narodowego w Zimbabwe oraz katolicki kapłan zostali aresztowani przez policję w Lupane na północnym zachodzie kraju.
Episkopaty krajów południowej Afryki apelują do swych rządów o ponowną interwencję w Zimbabwe. Biskupi przypominają, że Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej już raz, przed trzema laty, włączyła się w rozwiązanie kryzysu politycznego w tym kraju. Przyczyniło się to do zaprowadzenia wspólnych rządów wieloletniego prezydenta Roberta Mugabe i lidera opozycji Morgana Tsvangiraia.
Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe wysłał kilkuset weteranów i żołnierzy służby czynnej na pomoc swemu wieloletniemu przyjacielowi, przywódcy Libii Muammarowi Kadafiemu - pisze w niedzielę brytyjski "Sunday Times".
Chrześcijanie w Zimbabwe znaleźli się na celowniku bojówek Roberta Mugabe. Po dwóch latach wspólnych rządów wieloletniego prezydenta i jego głównego przeciwnika, Morgana Tsvangirai, sytuacja staje się coraz bardziej napięta.