50 lat temu, 27 kwietnia, mieszkańcy Nowej Huty stanęli w obronie krzyża. Władze, które początkowo zgodziły się na budowę kościoła, nakazały usunięcie symbolu wiary z robotniczej dzielnicy.
Prawie 150 młodych ludzi odtworzyło we wtorek w Nowej Hucie wydarzenia sprzed 50 lat - obronę krzyża. Jak podkreślali organizatorzy, to hołd dla tych, którzy 27 kwietnia 1960 r. mieli odwagę stanąć w obronie wiary i wolności.
Ponad 6 tys. policjantów zmobilizowały na sobotę władze Berlina, które - jak co roku 1 maja - spodziewają się agresywnych demonstracji ugrupowań lewackich. Przemarsz ulicami stolicy Niemiec zapowiedziała też skrajna prawica, dodatkowo podgrzewając nastroje.
Blisko 10 tysięcy osób udaremniło w sobotę przemarsz neonazistów ulicami Berlina, blokując spontanicznie trasę demonstracji skrajnej prawicy. Dopiero wieczorem doszło do starć lewaków z policją.
Nie da się normalnie, szczęśliwie żyć w lęku. Zastanawiając, czy w metrze, którym chcę pojechać, nikt nie podłożył bomby, czy w autobusie nie jedzie zamachowiec-samobójca, czy nie siedzi obok mnie w kinie.
Około 1500 euro w monetach wyławiają codziennie średnio pracownicy zakładu komunalnego z Fontanny di Trevi w Rzymie. Pieniądze wrzucają turyści w nadziei, że dzięki temu wrócą jeszcze kiedyś do Wiecznego Miasta. Rocznie zostawiają tam 700 tysięcy euro.
W palestyńskiej wiosce Liban al-Szarkija w pobliżu miasta Nablus na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu spłonął we wtorek meczet. Zdaniem Palestyńczyków ogień podłożyli żydowscy osadnicy.
Nieopodal puszczy znajduje się kościółek, zbudowany przez naszych rodaków, których wojenne koleje losu rzuciły do Ugandy. Na przykościelnym cmentarzyku same polsko brzmiące nazwiska, głównie z datami do 1948 roku. Jednak dziś w okolicach nie ma już żadnych Polaków.
Podejrzany przedmiot, który policja znalazła w piątek na nowojorskim Times Square i który spowodował częściową ewakuację okolicy okazał się być turystyczną torbą - lodówką wypełnioną butelkami z wodą. Alarm odwołano.
Mężczyzna ze wschodnich Chin zasztyletował w niedzielę osiem osób, w tym troje z jego własnej rodziny - podała w nocy chińska oficjalna agencja informacyjna Xinhua, powołując się na miejscową milicję.