​Jak każe tradycja, na dzień św. Michała - 29 września, bacowie spędzili owce z hal i rozliczyli się z gospodarzami po kolejnym sezonie pracy. Tradycje łossodu przypominają od 12 lat na Hali Boraczej gospodarze z gminy Węgierska Górka i okolic. Tegoroczny łossod był też okazją do wręczenia 24 osobom - w tym kilku kobietom! - zaświadczeń o zdanym egzaminie w zawodzie bacy i juhasa, które od niedawna zostały wpisane na listę profesji w Polsce.
Zdjęcia: Urszula Rogólska /Foto Gość

​Mszy św. w kaplicy MB Anielskiej i św. Andrzeja Boboli na Baraniej Cisieckiej przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy, a przy ołtarzu stanęli też proboszcz cisiecki ks. prał. Władysław Nowobilski, ks. prał. Władysław Zązel i dziekan ks. kan. Stanisław Bogacz. Wokół kaplicy zgromadziło się wielu parafian z Ciśca, a także gości, w tym wielu przedstawicieli środowiska rodzin partyzantów ze zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzonego po 1945 r. przez Henryka Flamego "Bartka". Przybyli przedstawiciele władz samorządowych gminy Węgierska Górka i powiatu żywieckiego. Po modlitwie był czas na spotkanie przy ognisku i partyzanckiej kwaśnicy.