Kolęda... Mój Boże, to kumulacja kontrastów. Zamożności i biedy, pobożności i spoganienia, piękna i brzydoty, ciszy i zamętu, dobra i zła, świętości i piekła...
"Nie uwierzysz, co tu się dzieje! Kolęda w autobusie! No naprawdę, młodzież śpiewa. Słyszysz?" - takie rozmowy przez komórkę prowadziła większość pasażerów autobusu komunikacji miejskiej, którzy pierwszego poświątecznego poranka podróżowali z Tychów do Katowic.
Ostatnio pisałem, że lubię Adwent. Razem z moimi ministrantami i nie tylko. Wiem, że oni nie lubią pogrzebów. A tu świat w chwilach wolnych od sporów o gender, pedofilię i parę innych spraw zajął się Mandelą.
Karę 15 lat więzienia wymierzył w poniedziałek częstochowski sąd okręgowy Dawidowi M. oskarżonemu o zabójstwo proboszcza z podczęstochowskiej Blachowni w 2008 r. M. był w tej parafii ministrantem. Prokuratura i obrona nie wykluczają apelacji.
Jezusowa ewangelia z życia wyrastała, z opowieści o ziarnach, chwastach, owieczkach i rozbójnikach...
Daj, Boże, by odradzały się tradycje i obyczaj scalający rodziny i wielką rodzinę rodzin – naszą Ojczyznę.
Niejedno powiedzieć trzeba. Nawet, gdy to trudne dla duszpasterza i dla domowników. Ale zanim powiem, muszę słuchać. I to jest chyba istota wyjścia pomiędzy ludzi: słuchać.
Rewolucja w kościołach archidiecezji katowickiej: do każdego z nich trafiają zestawy do ratownictwa przedmedycznego.
Jeździ konno, wędruje z młodzieżą, gra parafianom na organach, pomaga biednym. Dzięki oryginalnym pomysłom życie Ząbrowa toczy się wokół parafii, a parafianie mówią że jest "proboszczem dla ludzi".
Nie chcę się mądrzyć. Po prostu dzielę się spostrzeżeniami bardziej doświadczonych.