Reklama

Spróbuj!

To dobro jest tym, co przyciąga. Kto się w nim rozsmakuje, nigdy nie będzie chciał go stracić.

Reklama

Przy okazji Świąt można przeczytać słowa wzywające do „miłości, która nie wyklucza” i obok słowa o walce. Jaki ma być Kościół? W jaki sposób ma nauczać? Nie mogę zaakceptować wezwania do miłości, która nie wymaga, która nie pozwala mówić prawdy o tym, co złe, bo dla grzesznika mogłoby to być szokiem. Chrześcijaństwo to nie jest historia o Bogu-Ojcu, który tak kocha swoje dzieci, że wychowuje je bezstresowo. Chrześcijaństwo to nie jest opowieść o Bogu, któremu jest wszystko jedno. Bóg zaangażował się w nasze życie aż tak, że za nas umarł by nas wybawić, ale ten sam Bóg nie obawia się odepchnąć tych których kocha, by ostatecznie ich do siebie przyprowadzić. Niemniej również umiem zgodzić się na wezwanie do wojny. Logika wojny zakłada istnienie wroga, ostatnio najczęściej jest nim ideologia. Problem w tym, że nigdy nie walczy się z nią samą, zawsze z jej wyznawcami. Trzeba dużej ostrożności, by zadać cios idei, nie człowiekowi, który za nią stoi. A któżby w zapale wojennym dbał o ostrożność? Żyjemy w czasie konfrontacji idei i postaw. Z pewnością tej konfrontacji nie można unikać. Konieczne jest jasne, wyraźne i precyzyjne wskazywanie… Właśnie, czego? Z rozpędu chciałam napisać o wskazywaniu błędów. Uniknąć go nie sposób. Może jednak lepiej – zamiast skupiać się na błędach – wskazywać to co dobre i warte starań? Paradoksem jest, że chrześcijańska wizja człowieka jest wizją jego wielkości, wyrażającej się przede wszystkim w wolności. Chrześcijanin to człowiek wolny. Absolutnie wolny, nie jak pies, który szarpie smycz, by go w końcu z niej spuścić. Nawet spuszczony przecież na tę smycz w końcu wróci. Chrześcijanin to człowiek, który na bycie wolnym nie potrzebuje niczyjej zgody, bo potrafi przyjąć konsekwencje własnych decyzji. Pierwszym źródłem niewoli jest strach. Kogoś, kto się nie boi zniewolić bardzo trudno. To człowiek, który idzie w życie z podniesioną głową, choćby go próbowano zdeptać, bo wie, że jego wartość nie zależy ani od komplementów otoczenia ani od popełnionych w przeszłości błędów, choćby były najgorsze i po ludzku nieodwracalne. To człowiek, który jest wolny od nienawiści. To nie tylko drugie – potężne – źródło zniewolenia, to także sposób na zabicie radości. A chrześcijanin to człowiek żyjący radością, której nie może zniszczyć żadne wydarzenie codzienności. Człowiek, który kocha i wie, że jest kochany jest odporny na tragedie. Bardzo bym chciała, by przekaz Kościoła skupiał się na dobru. To dobro jest tym, co przyciąga. Kto się w nim rozsmakuje, nigdy nie będzie chciał go stracić. Za żadną cenę...

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »