Księgi mądrościowe Starego Testamentu, choć wyrosły w innych niż nasze czasach i kulturze, mają dzisiejszemu człowiekowi całkiem sporo do zaoferowania. Byle nie bać się zagłębienia w ten labirynt.
Widziałem zdjęcie trójki nastolatków, którzy uciekli z Mariupola. Ich twarze, udręczone, wyrażające bezgraniczny smutek, były twarzami starców - opisywał o. Józef Augustyn SJ.
Na nagraniu z dzisiejszej audiencji generalnej widać, jak papież Franciszek pokonuje potężny ból, by wstać i z pomocą współpracowników opuścić Plac Świętego Piotra. Towarzyszy mu aplauz zgromadzonych pielgrzymów.
Rosyjscy najeźdźcy ostrzelali wieś Michajłiwka koło Rubiżnego, zabijając w wyniku ostrzału duchownego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego - poinformowała powołując się na szefa Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhija Hajdaja, agencja Ukrinform.
Ta wojna nie rzuciła Ukraińców na kolana. Ten naród mężnie stoi, każdy robi, co do niego należy, choć cierpią i mają poczucie głębokiej niesprawiedliwości – mówi ks. Pascal Gollnisch, dyrektor L’Oeuvre d’Orient, jednej z najważniejszej instytucji kościelnych, które wspierają Kościoły wschodnie. Podkreśla on natomiast, że straszliwie poranieni wyjdą z tej wojny Rosjanie, przede wszystkim pod względem moralnym, z powodu bestialstwa rosyjskiej armii zarówno względem żołnierzy, jak i ludności.
Sytuacja w Charkowie w 70. dniu wojny jest bardzo trudna. Odczuwa się duże zmęczenie psychiczne i fizyczne ludzi, którzy ukrywają się w piwnicach, na stacjach metra i w bunkrach. „Bardziej niż na początku wojny potrzebują teraz obecności kapłana i sami nas do siebie zapraszają” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Paweł Gonczaruk, który posługuje w tym drugim, co do wielkości mieście Ukrainy. Jak mówi, jego misją jest obecnie „po prostu bycie z ludźmi”.
Od wybuchu wojny na Ukrainie oblaci obecni w tym kraju niosą pomoc najbardziej potrzebującym.
W ciągu jednego wieczoru na Ukrainę spadło tyle samo rakiet co na Syrię w ciągu 11 lat.
Sytuacja w Charkowie w 70. dniu wojny jest bardzo trudna. Odczuwa się duże zmęczenie psychiczne i fizyczne ludzi, którzy ukrywają się w piwnicach, na stacjach metra i w bunkrach. „Bardziej niż na początku wojny potrzebują teraz obecności kapłana i sami nas do siebie zapraszają” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Paweł Gonczaruk, który posługuje w tym drugim, co do wielkości mieście Ukrainy. Jak mówi, jego misją jest obecnie „po prostu bycie z ludźmi”.
Kościół greckokatolicki opublikował „Katechizm chrześcijańskiego żołnierza”, czyli swego rodzaju wademekum dla osób wierzących, walczących w ukraińskich szeregach. „Ta kieszonkowa książeczka ma być wsparciem dla naszych żołnierzy, gdy świat wokół nich pogrążony jest w bezsensownej przemocy” – wyjaśnia kapelan wojskowy ks. Andrij Zieliński.