Dwie osoby zginęły i dwie zostały ciężko ranne w trakcie strzelaniny, do której doszło w środę na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Według policji 21-letni mężczyzna z Kosowa zaatakował autobus wiozący amerykańskich żołnierzy.
Wielka Brytania i Francja rozpoczęły w środę ewakuację ok. 11 tys. uchodźców z Libii. Na granicę Libii z Tunezją przedostało się już ponad 100 tys. ludzi i eksperci ONZ ostrzegają przed wybuchem walk na tle rasowym między zdesperowanymi uciekinierami.
Przywódca Libii Muammar Kadafi ostrzegł w środę przed zagraniczną interwencją wojskową, grożąc tysiącami ofiar, gdyby do niej doszło. Ponownie zaprzeczył, że w kraju doszło do demonstracji, a o niepokoje oskarżył Al-Kaidę oraz "uzbrojonych gangsterów".
Muammar Kadafi ponownie zaprzeczył w środę, jakoby w Libii doszło do demonstracji, a o niepokoje oskarżył Al-Kaidę oraz "uzbrojonych gangsterów". Przywódca Libii wezwał ONZ i NATO do zbadania ostatnich wydarzeń i ostrzegł Zachód przed interwencją zbrojną.
Przewodniczący KE Jose Barroso zażądał w środę odejścia od władzy rządzącego Libią płka Muammara Kadafiego. Zapowiedział też zwiększenie pomocy humanitarnej z budżetu UE dla Libii do 10 mln euro i wysłanie do regionu komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristaliny Georgiewej.
Muammar Kadafi powtórzył w środę, że to nie on, lecz naród pełni prawdziwą władzę w Libii. Libijski przywódca oświadczył, że nie jest prezydentem kraju, więc nie może ustąpić. Jego zdaniem świat nie rozumie libijskiego systemu władzy ludu.
Ministrowie spraw zagranicznych Ligi Państw Arabskich wezwali w środę władze Libii do poszanowania praw obywateli tego kraju. Według sekretarza generalnego organizacji, Amra Musy, sytuacja w Libii jest tragiczna.
Rebelianci w południowo-wschodnim Sudanie starli się z sudańską armią po raz drugi w ciągu miesiąca. Według południowosudańskiej armii w ostatnich dniach w walkach zginęło 40 żołnierzy.
Puste fabryki, porzucone łodzie rybackie, opuszczone place budowy - tak wyglądają niektóre libijskie miasta, z których w następstwie krwawej rewolty uciekły tysiące pracowników m.in. z Egiptu, Chin czy Bangladeszu - pisze w środę Reuters w korespondencji z Bengazi.
120 tysięcy uchodźców znajduje się obecnie na pograniczu Tunezji i Libii - poinformował w środę minister spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maroni przedstawiając w parlamencie sytuację na temat skutków kryzysu libijskiego i ryzyka napływu uciekinierów.