Muammar Kadafi powtórzył w środę, że to nie on, lecz naród pełni prawdziwą władzę w Libii. Libijski przywódca oświadczył, że nie jest prezydentem kraju, więc nie może ustąpić. Jego zdaniem świat nie rozumie libijskiego systemu władzy ludu.
Kadafi powiedział też, że w Libii nie ma parlamentu, który mógłby rozwiązać. "Nie mam stanowiska, z którego mógłbym ustąpić" - przekonywał.
"W 1977 r. ja i oficerowie (którzy w 1969 r. obalili króla Idrisa) oddaliśmy władzę narodowi libijskiemu. To on sprawuje władzę" - ocenił Kadafi.
Podczas rocznicowej akademii Kadafi wyglądał rozluźnionego i zadowolonego. Jego zwolennicy krzyczeli: "Bóg, Muammar, Libia i nic poza tym".
W 1977 r. Kadafi proklamował "dżamahirię", czyli republikę ludową.
W śledztwie ws. darowizny Orlenu dla Watykanu w pandemii podejrzenie szkody na ponad 4,2 mln zł.
Chiny będą tez kontrolować ekspport wolframu, telluru, rutenu, molibdenu...
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem już jesienią 2024 r.