Muammar Kadafi powtórzył w środę, że to nie on, lecz naród pełni prawdziwą władzę w Libii. Libijski przywódca oświadczył, że nie jest prezydentem kraju, więc nie może ustąpić. Jego zdaniem świat nie rozumie libijskiego systemu władzy ludu.
Kadafi powiedział też, że w Libii nie ma parlamentu, który mógłby rozwiązać. "Nie mam stanowiska, z którego mógłbym ustąpić" - przekonywał.
"W 1977 r. ja i oficerowie (którzy w 1969 r. obalili króla Idrisa) oddaliśmy władzę narodowi libijskiemu. To on sprawuje władzę" - ocenił Kadafi.
Podczas rocznicowej akademii Kadafi wyglądał rozluźnionego i zadowolonego. Jego zwolennicy krzyczeli: "Bóg, Muammar, Libia i nic poza tym".
W 1977 r. Kadafi proklamował "dżamahirię", czyli republikę ludową.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.