Ukraińska skarbówka zarzuciła skazanej niedawno na 7 lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko popełnienie szeregu przestępstw podatkowych - poinformowało w piątek biuro prasowe Państwowej Służby Podatkowej Ukrainy.
Dzień wcześniej Tymoszenko usłyszała zarzuty ukrywania dochodów z obrotów dewizowych w wysokości ponad 165 milionów dolarów, kradzież środków budżetowych i uchylanie się od spłaty 47 milionów hrywien (ok. 18,8 mln zł) podatków.
Przestępstwa te była premier miała popełnić w latach 90. XX wieku, gdy obecna opozycjonistka kierowała firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).
W poniedziałek adwokat Tymoszenko Serhij Własenko przekazał, że służby podatkowe zajmowały się tymi zarzutami już w 2001 i 2003 r., jednak śledztwa te zamknięto.
"Wznowienie tych spraw świadczy o tym, że władze nie mogą doszukać się przestępstw w działalności Tymoszenko na stanowisku premiera" - oświadczył Własenko.
Po tym, jak 11 października Tymoszenko otrzymała 7 lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją prawie trzy lata temu, władze powróciły do dwóch śledztw, które toczyły się wcześniej przeciwko byłej premier.
Pierwsze dotyczyło długów JSEU, która zajmowała się głównie importem gazu i na której czele Tymoszenko stała do 1995 roku.
Zdaniem prokuratury, będąc właścicielką JSEU, Tymoszenko doprowadziła do przeniesienia spłaty długów swej firmy na budżet państwa. Chodzi o zadłużenie firmy wobec Ministerstwa Obrony Rosji w wysokości ponad 400 milionów dolarów.
Kolejne wznowione śledztwo także ma związek z JSEU. W 2001 r. prokuratura oskarżała Tymoszenko o kontrabandę w połowie lat 90. XX wieku rosyjskiego gazu, uchylanie się od spłaty podatków i wręczenie łapówki byłemu premierowi Pawłowi Łazarence. Zarzuty te nie znalazły potwierdzenia w sądzie, a ukraińska polityk twierdziła wówczas, że zarówno oskarżenia, jak i wtrącenie jej wtedy na miesiąc do aresztu, było wynikiem jej walki z ówczesnym prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą.
Obecnie była premier i jej współpracownicy utrzymują, że wyrok 7 lat więzienia i kolejne wznawiane przez władze śledztwa to działania prowadzone z inspiracji prezydenta Wiktora Janukowycza.
Tymoszenko była jego najważniejszą konkurentką w wyborach prezydenckich na początku ub. roku, a obecnie stoi na czele największego ugrupowania opozycyjnego w parlamencie ukraińskim - Bloku Julii Tymoszenko.
Wyrok więzienia na byłą premier krytykują państwa zachodnie, a Unia Europejska domaga się od władz w Kijowie jego weryfikacji. Zdaniem Brukseli, działania Tymoszenko przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją były decyzjami politycznymi, w związku z czym opozycjonistka nie powinna być za nie karana jak za przestępstwa o charakterze gospodarczym.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.