"Mam czyste sumienie i nic sobie do zarzucenia" - przyznał prezes PZPN Grzegorz Lato, odpierając podczas walnego zgromadzenia sprawozdawczego zarzuty korupcyjne wobec niego przy budowie siedziby związku w warszawskim Wilanowie.
"Mam czyste sumienie. To manipulacja w stosunku do mojej osoby. W każdej chwili jestem do dyspozycji. Jeśli chodzi o sprawy działki i siedziby, powiedziałem, że decyzje podejmie zarząd i za kilka dni będzie informacja, kto wygrał. Były przecież powołane specjalne komisje. Nie mam sobie nic do zarzucenia" - mówił Lato podczas piątkowych obrad.
Przed rozpoczęciem zjazdu prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń na podstawie nagrania ukrytą kamerą zarzucił Lacie i sekretarzowi generalnemu PZPN Zdzisławowi Kręcinie korupcję przy budowie siedziby PZPN. Płyty z nagraniami trafiły do minister sportu Joanny Muchy, a ta przekazała je prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi i CBA.
Na początku obrad kilku delegatów, reprezentowanych przez delegata Podkarpackiego ZPN Marka Hławkę, złożyło wniosek o odwołanie prezesa Laty i skrócenie kadencji zarządu. Ostatecznie nie został on wprowadzony do porządku zjazdu.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.