Nowego Haiti, o którym tak bardzo marzymy, nikt nam nie podaruje. Musimy je zbudować sami, wspólnym wysiłkiem wszystkich obywateli – piszą tamtejsi biskupi w przesłaniu na Boże Narodzenie.
Przypominają oni, że bezinteresowna pomoc należy do rzadkości i z reguły nie jest długotrwała. Haiti doświadczyło takiej pomocy, kiedy przed niespełna dwoma laty nawiedziło ten kraj katastrofalne trzęsienie ziemi. Dziś nadszedł czas, abyśmy wzięli sprawy we własne ręce i uznali własną odpowiedzialność za przyszłość kraju – piszą biskupi, ostrzegając, że darczyńcy nie zawsze muszą być bezinteresowni. Nawiązują tu do faktu, że przez wzgląd na strategiczne położenie kraju o wpływy na Haiti zabiegają zarówno Stany Zjednoczone, jak i niektóre państwa latynoamerykańskie. Zwracając się do obywateli i rządzących, episkopat apeluje o krytyczną ocenę aktualnych dokonań. Stagnacja kraju ma swoje źródło w braku dobrych rządów, w złej organizacji oraz w powszechnej korupcji – czytamy w przedświątecznym przesłaniu episkopatu Haiti.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.