Najwyższa Rada Wojskowa, rządząca Egiptem od obalenia w lutym prezydenta Hosniego Mubaraka, ogłosiła w poniedziałek, że wykryła plan, który miał na celu popalenie Zgromadzenia Ludowego. Budynek parlamentu mieści się na placu Tahrir w Kairze.
Członek Rady generał Adel Emara przerwał konferencję prasową, by powiedzieć, że otrzymał informacje na ten temat. "Teraz na Tahrir są tłumy, które są gotowe zrealizować ten plan" - powiedział Emara.
Dziennikarz agencji AFP, który był w tym czasie na placu Tahrir widział kilkaset osób, które uczestniczyły w pogrzebie demonstranta, zabitego podczas ostatnich starć z siłami bezpieczeństwa.
Od czterech dni na placu trwają zamieszki. Według bilansu ministerstwa zdrowia Egiptu w starciach demonstrantów z siłami bezpieczeństwa zginęło 11 osób, a setki zostały ranne.
Demonstranci od piątku domagają się natychmiastowego oddania władzy przez wojskowych. Protestujący nie zgadzają się też, by stanowisko premiera piastował Kamal al-Ganzuri, mianowany przez Radę. Stał on na czele rządu za czasów Mubaraka. (PAP)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.