Unia Europejska powinna podjąć prace nad nową strategią bezpieczeństwa - zaapelował w sobotę prezydent Bronisław Komorowski podczas 48. Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie w Monachium.
"Dojrzał czas, by UE z całą powagą podeszła do swojej odpowiedzialności za bezpieczeństwo w Europie i w jej otoczeniu, w synergicznej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i NATO, z Rosją i innymi państwami Europy Wschodniej" - ocenił Komorowski w swoim przemówieniu podczas głównej sesji konferencji, poświęconej budowie euroatlantyckiej wspólnoty bezpieczeństwa.
"W moim przekonaniu drogą do rewitalizacji wysiłku UE w sferze bezpieczeństwa powinno być podjęcie odkładanych prac nad nową strategią bezpieczeństwa Unii" - zaznaczył.
Wśród powodów, jakie powinny skłonić Unię do wypracowania nowej strategii, prezydent wymienił m.in. decyzję USA, które niedawno zapowiedziały zmniejszenie swej militarnej obecności w Europie. Przyznał, że "trudno czerpać satysfakcję z zapowiedzi głębokich zmian akcentów polityki amerykańskiej" Wyraził jednak nadzieję, że utrzymana zostanie "realna spoistość Sojuszu Północnoatlantyckiego" i zostanie on przygotowany na wyzwania przyszłości.
"Ale traktuję te wezwania z Waszyngtonu jako wezwanie do całej UE (...) UE musi przejść od deklaracji do czynów" - dodał prezydent.
Jak ocenił, "Amerykańscy przyjaciele zdają się nam mówić: +Europo, przymierz się do cięższej zbroi+", a sygnał z Waszyngtonu "jest ostatnim dzwonkiem alarmowym", który powinien skłonić UE do pracy nad nową strategią bezpieczeństwa.
Komorowski zastrzegł jednocześnie, że NATO musi pozostać "platformą strategicznej jedności państw obu brzegów Atlantyku, jako ogniwa łączącego Europę z Ameryką Północną".
Przypomniał też, że Polska złożyła w tym zakresie w ostatnich dwóch latach wiele propozycji - począwszy od ustanowienia stałego dowództwa operacyjnego w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. "Warto się zastanowić, czy drogą do większej odpowiedzialności i dojrzałości UE w sferze bezpieczeństwa i obrony nie powinna być formuła wzmocnionej współpracy, którą przewiduje Traktat z Lizbony" - dodał.
Komorowski przekonywał w Monachium, że zapewnienie bezpieczeństwa wymaga ciągłej troski i nakładów. "Zastanawia to, że dwie dekady po zakończeniu zimnej wojny, po tym jak zmalały różnice ideologiczne oraz wrogość militarna, w dalszym ciągu w obrębie tej samej strefy poświęcamy wewnątrzeuroatlantyckim problemom bezpieczeństwa, które wydają się zupełnie trywialne w porównaniu z tym, z czym mamy do czynienia na Bliskim Wschodzie, Afryce czy na ogromnych obszarach Azji" - zauważył.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.