Aż osiem osób zginęło w pożarach, do których doszło w nocy z piątku na sobotę - poinformował PAP rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak.
"Miniona noc była szczególnie tragiczna. Doszło w sumie do pięciu pożarów, w których zginęło 8 osób. Najtragiczniejsze zdarzenie miało miejsce w miejscowości Kolembrody (woj. lubelskie). Spłonął drewniany dom jednorodzinny, zginęły trzy osoby" - relacjonował Frątczak.
Jak dodał, z kolei w Siemianowicach Śląskich doszło do pożaru mieszkania w budynku wielorodzinnym. "Zginęły 2 osoby, 2 zostały ranne. Ośmiu mieszkańców budynku ewakuowaliśmy" - zaznaczył.
W Siołkowej w pow. nowosądeckim w pożarze drewnianego budynku jednorodzinnego zginęła 35-letnia kobieta - poinformował PAP rzecznik małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej Andrzej Siekanka. Ranny został mężczyzna i trzyletnie dziecko.
W Tarnowie na os. 25-lecia spłonęło mieszkanie na parterze. Śmierć poniósł mężczyzna.
Według Frątczaka, minionej doby - od północy w czwartek do godziny 24 w piątek - strażacy gasili 383 pożary. Zginęły w nich 3 osoby, a 20 zostało rannych.
Rzecznik przyznał, że większość tych zdarzeń jest związana z mrozami i próbami dogrzewania domów i mieszkań.
Zaapelował równocześnie, by korzystając z różnego rodzaju grzejników zachowywać podstawowe zasady bezpieczeństwa. "Wychodząc z domu nie zostawiajmy ich włączonych. Jeśli dogrzewamy się w ten sposób, ustawiajmy urządzenia grzewcze w odległości przynajmniej 50 cm od mebli, firanek, zasłon" - przypomniał Frątczak.
Strażacy apelują też, by nie zapominać o sprawdzaniu instalacji oraz systemów wentylacyjnych mieszkań i domów. "Czad jest gazem bezwonnym, bezbarwnym. Nie widzimy go ani go nie wyczuwamy. Po prostu jesteśmy coraz słabsi, tracimy świadomość i umieramy. Można chronić się przed tym instalując specjalne czujki, które wykrywają CO" - przypomniał Frątczak.
Tlenek węgla w układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.