Ok. 200 osób zginęło, a ok. 1500 zostało rannych w niedzielę w serii wybuchów w składach amunicji w Brazzaville, stolicy Republiki Konga - poinformowały miejscowe władze. Wcześniejsze dane mówiły o 4 ofiarach śmiertelnych i 60 rannych.
"Według źródeł z centralnego szpitala w następstwie eksplozji zginęło ok. 200 osób, a bardzo wiele innych jest rannych, z czego część ciężko" - powiedział agencji Reuters przedstawiciel prezydenta Betu Bangana, aktualizując liczbę poszkodowanych. Na razie brak oficjalnych danych na temat liczby ofiar.
Wybuchy, które zniszczyły lub uszkodziły wiele budynków, wywołały panikę w mieście. Pięć następujących po sobie eksplozji słychać było także w Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga (d.Zair), położonej po drugiej stronie rzeki Kongo.
W telewizji pojawił się minister obrony Republiki Konga Charles Zacharie Bowao, który próbował uspokoić ludzi po obu stronach rzeki, i informował, że nie jest to wojna ani zamach stanu, lecz incydent w składach amunicji. Zapewniał też, że służby ratownicze próbują opanować pożar, który zapewne stał się przyczyną eksplozji.
Agencja ITAR-TASS poinformowała, że w niewielkim stopniu został uszkodzony budynek ambasady Rosji. Pierwszy zastępca szefa MSZ Andriej Denisow powiedział, że incydent nie przeszkodził odbywającemu się na terenie placówki głosowaniu w wyborach na prezydenta Rosji i w żadnym razie nie ma z nimi związku.(PAP)
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.