Burzliwa dyskusję wywołały w czwartek w Sejmie dwa projekty zmian Kodeksu karnego rozszerzające karalność za tzw. przestępstwa z nienawiści wobec m.in. osób homoseksualnych. PiS i Solidarna Polska chcą odrzucenia propozycji.
Projekty zmian zgłosiły Ruch Palikota i SLD. "Proponowane zmiany są ważne, ale w praktyce tylko kosmetyczne, dotyczą bowiem doprecyzowania przepisów i nie mają nic wspólnego z polityczną poprawnością, którą w Polsce tak wielu pogardza" - mówił przedstawiając projekt Ruchu Palikota poseł tej partii Robert Biedroń. Wskazywał, że "zmian powinni obawiać się tylko ci, którzy używają retoryki nienawiści".
"Chodzi o to, że każdy człowiek ma przyrodzoną godność i musimy szanować wszystkich, bez względu na ich odniesienia do rzeczywistości" - mówił natomiast Ryszard Kalisz (SLD).
Stanowisko "zdecydowanie negatywne" wobec projektów wyraził PiS, który złożył wniosek o odrzucenie propozycji w pierwszym czytaniu. "Język prawny nie powinien być zaśmiecany zwrotami z gejowskiego slangu lub pseudonaukowymi określeniami form aktywności seksualnej. Takie sformułowania jak +mowa nienawiści+ i +orientacja seksualna+, to bełkot i lewicowa nowomowa" - mówił Stanisław Pięta (PiS).
"Gejowski faszyzm, który państwo proponujecie, nie przejdzie" - dodał poseł PiS. Wywołało to głośne protesty posłów lewicy. "Informuję pana posła, że skieruję sprawę do komisji etyki" - powiedział po wystąpieniu Pięty prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk.
Poparcie wniosków PiS o odrzucenie projektów zapowiedziała Solidarna Polska. "Mamy do czynienia z kolejną odsłoną igrzysk na lewicy, dwa lewicowe kluby będą się licytowały, który jest bardziej wrażliwy i dba o prawa homoseksualistów" - mówił Bartosz Kownacki (SP).
Przedstawiciele PO i PSL opowiedzieli się za dalszymi pracami nad projektami. Wskazywali jednocześnie, że wymagają one doprecyzowania i przemyślenia, bo użyte w nich sformułowania często - ich zdaniem - są nieprecyzyjne.
Na nieprecyzyjność poszczególnych pojęć, np. "tożsamości płciowej", wskazywał także reprezentujący resort sprawiedliwości wiceminister Michał Królikowski. Przedstawiciel MS dodał, że wprowadzenie zmian w proponowanej formie może - w sposób niezamierzony przez autorów projektów - naruszyć obecnie obowiązujące regulacje prawne i doprowadzić do kolizji niektórych przepisów. Dlatego ocenił przedstawione propozycje negatywnie. Sejm będzie głosował wnioski o odrzucenie obu projektów w piątek.
Projekty odnoszą się m.in. do przepisu mówiącego obecnie, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat". Ponadto, zmienić miałby się przepis o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec tych grup, co zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia, a także zapis o szerzeniu z takich powodów nienawiści lub propagowaniu ustroju faszystowskiego, za co grozi kara do dwóch lat więzienia.
Na mocy proponowanych nowelizacji do wymienionych w tych przepisach powodów znieważeń lub gróźb dodane zostałyby: płeć, tożsamość płciowa, wiek, niepełnosprawność i orientacja seksualna. Wymiary kar, które groziłyby za tego typu przestępstwa, nie uległyby zmianie w porównaniu z aktualnymi zapisami kodeksowymi.
Projekt zaproponowany przez SLD odnosi się ponadto do przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. Sojusz chce, by obraza tych uczuć ścigana była z oskarżenia prywatnego, a nie - jak obecnie - publicznego, złagodzony miałby być też maksymalny wymiar kary grożący za ten czyn - z dwóch lat do pół roku. W projekcie sprecyzowano również m.in., że znieważenie publiczne "przedmiotu czci religijnej" miałoby być karalne, jeśli przedmiot ten znajdowałby się w miejscu przeznaczonym do wykonywania obrzędów religijnych.
"W dotychczasowym brzmieniu przepis kodeksu jest wykorzystywany przez jednostki lub grupy bigoteryjne do eliminacji utworów artystycznych kolidujących z ich przekonaniami, a tym samym jest instrumentem cenzurowania treści utworów, co jednoznacznie narusza gwarancje wolności artystycznej" - zaznaczono w uzasadnieniu propozycji SLD.
Projekt takich zmian - bez modyfikacji przepisów o obrazie uczuć religijnych - był już rozpatrywany w Sejmie poprzedniej kadencji. Prace te nie zostały wtedy ukończone z powodu zakończenia kadencji Sejmu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.