Parada Równości, która w sobotę po południu wyruszyła z pl. Konstytucji w Warszawie, zmierza przez centrum stolicy w kierunku Placu Teatralnego.
Niektórzy uczestnicy trzymają transparenty i flagi z hasłami: "Posłowie i posłanki wyjdźcie z szafy", "Żądamy związków partnerskich dla naszych dzieci", "Równość seksualna, równość ekonomiczna", "Lepiej być gejem niż dyktatorem", "Nienawiść nie jest wartością rodzinną".
Na czterech platformach, które uczestniczą w Paradzie, przystrojonych w tęczowe kolory, w rytm muzyki tańczą uczestnicy manifestacji. Wśród nich są m.in. politycy SLD i Ruchu Palikota.
Na trasie parady nieopodal Placu Konstytucji stała grupa osób z flagą "Solidarności" oraz transparentem: "Jak geje i lesbijki chcą paradować po ulicach, to niech sobie wybudują własną Warszawę". Manifestację zabezpieczają policjanci. Jak dotąd nie doszło do incydentów.
Parada Równości, organizowana jest w Warszawie po raz 11.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.