23 wyroki zapadły do czwartkowego popołudnia w sprawach chuliganów, którzy we wtorek brali udział w zamieszkach w Warszawie. Czterech pseudokibiców skazanych zostało na kilkumiesięczne kary więzienia; pozostali na kary w zawieszeniu i grzywny
Sprawy chuliganów rozpatrywane są przez dwa sądy: Warszawa-Śródmieście i na warszawskiej Pradze. Do pierwszego z nich wpłynęły już ok. 90 spraw, do drugiego - cztery, dotyczące w sumie 15 osób.
Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik Sądu Okręgowego Wojciech Małek, przed śródmiejskim sądem do godziny 16 zapadło w sumie 15 wyroków. Trzy osoby - obywatele Polski - zostały skazane na bezwzględne kary pozbawienia wolności: dwie na trzy miesiące, jedna - na pięć. Pozostałe usłyszały wyroki w zawieszeniu lub dostały kary grzywny.
"Tylko dzisiaj do sądu wpłynęło 76 wniosków. Dziewięć spraw zostało już rozpatrzonych, pozostałe są nadal rozpatrywane" - dodał Małek.
Z kolei w praskim sądzie zapadło jak dotąd siedem wyroków. Jedna osoba została skazana na trzy miesiące więzienia, pięć - na kary w zawieszeniu i grzywny, a jedna - na grzywnę. Grzywny wyniosły od 500 zł do 2,5 tys. zł.
Nadal rozpatrywana jest sprawa Rosjanina, który podczas meczu Polska - Rosja wrzucił racę na płytę boiska.
Chuligani odpowiadają m.in. za nielegalne zgromadzenia, udział w bójkach, niszczenia mienia, a także za naruszenie nietykalności i znieważenie funkcjonariusza.
Po wtorkowych zajściach przed, w trakcie i po meczu zatrzymano w sumie 184 osoby: 156 Polaków, 25 Rosjan, a także Hiszpana, Węgra i Algierczyka. Wśród nich byli także nieletni; ich sprawy rozpatrywać będą sądy dla nieletnich.
Do bijatyk między pseudokibicami oraz starć chuliganów z policją doszło najpierw podczas marszu rosyjskich kibiców, którzy spod dworca kolejowego Warszawa-Powiśle przechodzili mostem Poniatowskiego na Stadion Narodowy. W czasie samego meczu grupy chuliganów przeniosły się do centrum, w okolice Strefy Kibica, a potem w rejon Starego Miasta i ronda de Gaulle'a.
W zabezpieczeniu Warszawy we wtorek wzięło udział ok. siedmiu tysięcy policjantów. Funkcjonariusze do powstrzymania chuliganów użyli m.in. armatek wodnych, gazu pieprzowego i w kilku przypadkach broni gładkolufowej.(PAP)
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.