Autokar z Polski całkowicie spłonął w poniedziałek pod Warną - poinformowała bułgarska policja. Nie ma ofiar śmiertelnych, ani rannych. Podróżni - grupa dzieci z instruktorami, łącznie 38 osób - zdążyli uciec, a nawet wynieść bagaże z płonącego pojazdu.
Według centrum prasowego MSW Bułgarii do incydentu doszło o godz. 13.40 czasu miejscowego (godz. 12.40 w Polsce) w okolicach wsi Biała, kilkadziesiąt kilometrów na południe od Warny. Grupa wracała do Polski z festiwalu młodzieżowych zespołów folklorystycznych w Primorsku w południowo-wschodniej Bułgarii.
Bułgarska policja podejrzewa, że przyczyną pożaru była usterka techniczna autokaru. O incydencie poinformowano ambasadę RP w Sofii, która pomogła zapewnić pasażerom zniszczonego autokaru dalszy transport.
Unieważnianie wyborów, plany wyłączania mediów społecznościowych, lekceważenie wyborców...
Prezydent po rozmowie z sekretarzem obrony Stanów Zjednoczonych Petem Hegsethem.
Minister Kosiniak-Kamysz: Sojusz polsko-amerykański nigdy nie był tak silny jak teraz.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.
Trump: Rosja od dawna mówiła, że nie pozwoli na Ukrainę w NATO, ja chcę tylko zakończenia wojny.
Armia Krajowa była najlepiej zorganizowanym podziemnym wojskiem w okupowanej Europie.