Od trzech lat dziadkowie dzieci adoptowanych przez parę homoseksualistów nie mogą zobaczyć swoich wnuków.
Trzy lata temu światowe media obiegła informacja, że dziadkowie rodzeństwa zostali uznani za zbyt starych przez opiekę społeczną w Edynburgu, by mogli je adoptować, mimo, że wnuka (wówczas 5 lat) i wnuczkę (4 lata) wychowywali od urodzenia. Dziadek dzieci ma obecnie 64 lata, a babcia 49.
Dzieci oddano w adopcję parze homoseksualistów, a dotychczasowych opiekunów poinformowano, że nie mogą odwiedzać dzieci, dopóki nie zaakceptują tej wzbudzający ich sprzeciw adopcji. Po nagłośnieniu w mediach obiecano im, że będą się mogli kontaktować z dziećmi uzależniając to jednak od decyzji nowych „rodziców”. Od trzech lat jednak nie uzyskali zgody na odwiedziny swoich wnuków.
„Trzy lata minęły i nic się nie zmieniło. Byliśmy dla tych dzieci kimś więcej niż dziadkami. Ponieważ nasza córka nie mogła ich wychowywać, byliśmy dla nich także matką i ojcem. Dzieci nas kochały, a my je uwielbialiśmy. To grzech, że państwo może łamać naturalne prawo i więzi miłości rodzinnej” – powiedziała dziennikowi „Daily Mai” zrozpaczona babcia dzieci.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.