Kogo co interesuje, czyli subiektywny i dziś nieco złośliwy przegląd prasy.
„Najpierw gospodarka durniu” – miał powiedzieć pewien Klasyk. Dlatego Rzeczpospolita na pierwszej stronie w tekście „Rada nie wspiera wzrostu” informuje o decyzji Rady Polityki Pieniężnej i jej skutkach. Nie ma obniżenia stóp procentowych. Cieszą się oszczędzający, marudzą biorący kredyty. Jak wpłynie to na nasza gospodarkę, więc i pośrednio na nasze portfele? Sęk w tym, że związek jednego z drugim dobrze wychodzi tylko w opracowaniach statystycznych. Ogólny dobrobyt za cenę przejedzenia oszczędności ciułaczy, to wizja rodem z najgorszych czasów realnego socjalizmu. Ci, co wołają „jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” mogliby jednak zauważyć, że promowanie aktywnych kosztem tych, których już na większą aktywność nie stać, to jednak niezbyt uczciwy pomysł.
W tej samej gazecie także o tym, że 11 listopada w Polsce może być bardzo gorąco. Nie, to nie zapowiedź meteorologów. Nie zmieniono przepisów dotyczących zgromadzeń. Mobilizacja trwa zarówno po lewej jak i prawej stronie sceny światopoglądowej. W nasze narodowe święto możemy znów – tradycyjnie – doczekać się burd na ulicach.
A gdzie o spotkaniu biskupów? To chyba ważne wydarzenie? Ano jest. Na stronie A7 krótki tekst Ewy Czaczkowskiej koncentrujący się na powołaniu przez Episkopat arcybiskupa Głodzia na swojego delegata ds. kontaktów z TV Trwam. Kto chciałby dowiedzieć się więcej, musi szukać gdzie indziej.
W Gazecie Wyborczej podobnie. Sprawa powołania arcybiskupa Głodzia na delegata Episkopatu ds. Telewizji Trwam to jedyne, co w obradach biskupów zauważono. Za to pojawił się ważniejszy problem w artykule „Gimnazjalne lekcje w homofobią”. To pełen oburzenia na ludzką ignorancję tekst o nauczycielce wychowania do życia w rodzinie z Podkarpacia, która twierdzi, że „homoseksualizm trzeba leczyć”. Do szkoły przyjeżdża wizytator, powołana zostanie komisja dyscyplinarna. Sprawę komentuje w radiu wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej: „Nauczycielka dokonuje wartościowania, do czego nie jest uprawniona. Wprowadza zamęt w głowach młodych ludzi. Przyczynia się do nietolerancji”. Tyle hałasu o jedno słowo? Bo przecież homoseksualizm można leczyć. Czego dowodem są ci, którzy odnaleźli się w związkach heteroseksualnych. Przy okazji zwrócę uwagę, że słowo „homofobia” sugeruje, że mamy do czynienia z chorobą. Nazwanie poglądów nauczycielki „homofobicznymi” to też pewne wartościowanie, do którego może byłby uprawniony psychiatra, ale nie seksuolog. Pan doktor też wprowadza zamęt w głowach odbiorców swojej wypowiedzi i zdecydowanie przyczynia się do nietolerancji homofobów. I co?
Zaintrygowany pytaniem czy tylko mnie zainteresowały obrady biskupów, zwłaszcza zapowiedź listu o zagrożeniach ze strony fałszywych religii, z wielką ciekawością sięgam do Naszego Dziennika. Czego dowiem się Zebraniu Plenarnym Episkopatu Polski? Na pierwszej stronie artykuł o inicjatywie odczytania na nowo Vaticanum II. Przerzucam kolejne strony gazety. Znajduję na dziesiątej. Właściwie nie inaczej niż w Rzeczpospolitej i Gazecie Wyborczej . No, parę zdań o innych sprawach, którymi zajęli się biskupi – „przygotowaniach do obchodów nowego roku duszpasterskiego” i zmianie daty Tygodnie Miłosierdzia. Chyba nie pozostaje nic innego, jak zainteresowanych tym, o czym jeszcze mówili biskupi odesłać do portalu Wiara.pl ;)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.