Ostatnie samoloty An-2, przez pilotów nazywane "antkami", zakończą w grudniu - po 56 latach eksploatacji - służbę w Wojsku Polskim. Oficjalne pożegnanie tych maszyn Siły Powietrzne zaplanowały na przyszły tydzień.
Jak przypomniał rzecznik prasowy Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Artur Goławski, An-2 były w wojsku wszechstronnie wykorzystywane - wykonywały zadania transportowe, łącznikowe, patrolowe, fotogrametryczne, służyły też do zrzucania skoczków spadochronowych. "Samoloty An-2 w różnych wersjach eksploatowano w Wojsku Polskim od 1956 roku, czyli przez rekordowe 56 lat" - powiedział PAP Goławski.
Najwięcej maszyn tego typu przewinęło się przez kolejne jednostki lotnictwa transportowego stacjonujące na lotnisku w Krakowie-Balicach oraz "Szkołę Orląt" w Dęblinie i lotnictwo Marynarki Wojennej. "Wiele pułków bojowych - lotniczych i lądowych - miało na stanie jedną lub dwie maszyny tego typu. Najwięcej samolotów An-2 było eksploatowanych w Wojsku Polskim w latach siedemdziesiątych, aż 115 sztuk - to mniej więcej tyle, ile obecnie mamy samolotów bojowych" - powiedział Goławski.
W sumie przez wojsko przewinęło się około 140 samolotów An-2. "Znaczna ich liczba po zakończeniu kariery wojskowej została przejęta przez instytucje cywilne, w tym aerokluby" - powiedział Goławski.
Ostatnim używanym przez wojsko "antkom" z końcem roku upływa resurs kalendarzowy na płatowiec. An-2 są też ostatnimi jednosilnikowymi maszynami transportowymi w lotnictwie wojskowym. "Wszystkie nowe samoloty transportowe użytkowane w lotnictwie Sił Zbrojnych RP są maszynami wielosilnikowymi, zatem szkolimy podchorążych już do latania +wielosilnikami+" - powiedział Goławski.
Na przyszły tydzień Siły Powietrzne zaplanowały w Radomiu oficjalne pożegnanie samolotów An-2. W tamtejszej 42. Bazie Lotnictwa Szkolnego są ostatnie dwa latające wojskowe samoloty tego typu. Kolejne cztery An-2 są jeszcze w Krakowie, ale skończył im się już resurs płatowca. Jak powiedział Goławski, uprawnienia do latania na An-2 ma jeszcze 15 pilotów, przy czym niektórzy mają prawo latać też innymi typami maszyn. "W listopadzie radomskie An-2 uczestniczyły jeszcze w szkoleniu instruktorów spadochronowych" - powiedział Goławski. Jak dodał, w latach 2011-12 oba radomskie antonowy wylatały ponad 1600 godzin.
Samolot An-2 to dzieło radzieckiego biura konstrukcyjnego Olega Antonowa. Pierwszy prototyp oblatano w 1947 r., a produkcję seryjną rozpoczęto dwa lata później. Od 1960 r. aż do 1996 r. maszynę produkowano także w zakładach w Mielcu (w latach 50. uruchomiono także produkcję w Chinach). Łącznie wyprodukowano ponad 16,5 tys. egzemplarzy, z tego w Polsce prawie 12 tys.
Ze względu na niezawodność, prostą konstrukcję, obsługę, łatwość pilotażu i konstrukcję dwupłatowca An-2 nazywany był czasem "kukuruźnikiem", tak samo jak słynny samolot Po-2 z okresu II wojny światowej. Jednak oba typy znacznie się różnią wielkością, masą startową i mocą silnika.
Oprócz wojska, "antki" wykorzystywano też w lotnictwie m.in. rolniczym, pasażerskim, sportowym i transporcie sanitarnym. Na liście użytkowników tych samolotów jest ponad 20 państw, w tym wszystkie europejskie i azjatyckie kraje socjalistyczne i wiele krajów trzeciego świata.
An-2 był największym produkowanym seryjnie jednosilnikowym dwupłatowcem na świecie. Przez lata był najdłużej produkowanym samolotem świata, obecnie rekord ten należy do C-130 Hercules (produkowanego od 1956 r. do dzisiaj).
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.