Zamiast mrożenia zarodków nadliczbowych, powstałych wskutek zapłodnienia in vitro, możliwe jest mrożenie niezapłodnionych komórek jajowych.
Mowa o tym będzie podczas dzisiejszej konferencji pt. „Niepłodność – przyczyny, diagnostyka, leczenie". Jest ona organizowana w Sejmie z inicjatywy Elżbiety Radziszewskiej (PO).
Wspomniana metoda polega na pobraniu od kobiety niedojrzałych komórek jajowych, doprowadzeniu ich do dojrzałości poza organizmem kobiety i zamrożeniu. Takie komórki mogą być w przyszłości wykorzystywane do przeprowadzenia zapłodnienia in vitro. Metoda ta ma jednak poważne wady.
- Nie wiadomo dlaczego, ale komórki jajowe gorzej znoszą mrożenie i odmrażanie niż zarodki. Dlatego wiele z nich się traci. Ponadto, metoda ta jest droga i wciąż jeszcze eksperymentalna – powiedział serwisowi gosc.pl były krajowy konsultant ds. ginekologii prof. Bogdan Chazan.
Powstaje pytanie: czy stosowanie mrożenia komórek jajowych, a nie zarodków, zmienia ocenę moralną programu in vitro? Odpowiedź brzmi: nie. Jeśli w programie in vitro przyjmie się metodę, w której zapładnia się tylko tyle komórek jajowych, ile zarodków zamierza się wszczepić do jamy macicy, a pozostałe, niezapłodnione mrozi się i wykorzystuje w razie niepowodzenia poprzedniej próby, to istotnie odpada jeden, bardzo poważny problem moralny. Nie oznacza to jednak, że in vitro staje się w ten sposób procedurą do przyjęcia z moralnego punktu widzenia. Nadal bowiem jest ono techniką produkcji człowieka, jego przedmiotowym traktowaniem, a więc naruszeniem jego godności.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.