Pracująca dla koncernu paliwowego Shell arktyczna platforma wiertnicza zerwała się z holu i uderzyła w brzeg niewielkiej wyspy w zatoce Alaska; nie ma oznak wycieku ropy - poinformowała we wtorek amerykańska straż wybrzeża.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w trudnych warunkach pogodowych w czasie manewrowania platformą. Ciągnięta przez dwa holowniki instalacja wiertnicza Kulluk zerwała się z jednej liny, co sprawiło, że nie mogła uniknąć kolizji z wybrzeżem wyspy Sitkalidak, należącej do Archipelagu Kodiak - powiedział dziennikarzom rzecznik straży wybrzeża USA, kapitan Shane Montoya.
18-osobową załogę ewakuowano już w sobotę z powodu szalejącego na morzu sztormu.
Straż wybrzeża zapowiedziała jeszcze kilka lotów obserwacyjnych, mających z powietrza dokładnie ocenić skutki zdarzenia. Montoya wspomniał, że na platformie znajdowało się ponad 526 tys. litrów oleju napędowego i 45 tys. litrów różnych smarów.
Przedstawicielka Shella Susan Childs także uznała, że jest zbyt wcześnie na ocenę skutków kolizji, choć zauważyła, że platforma raczej nie powinna doznać większych zniszczeń.
Kulluk została zaprojektowana do wydobycia ropy na wodach arktycznych, ostatnio pracowała na Morzu Beauforta. Konstrukcja jest specjalnie wzmocniona, aby wytrzymać kontakt z lodem, a kształt pozwala na łamanie zbliżającej się do niej kry.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.