Kard. Joachim Meisner: Zabić bin Ladena?

Wykonanie egzekucji na przywódcy islamskich terrorystów, Osama bin Ladenie byłoby moralnie usprawiedliwione jako ostatnie z możliwych rozwiązań, uważa metropolita Kolonii, kard. Joachim Meisner.
- Z mojego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby go schwytać i postawić przed sądem, powiedział arcybiskup Kolonii w wywiadzie dla popularnego magazynu niemieckiego "Bunte" o saudyjskim milionerze, oskarżanym o wrześniowe zamachy terrorystyczne w USA. Dodał, że gdyby to okazało się niemożliwe, pozostałaby ostatnia możliwość, a mianowicie tyranobójstwo.
Problem, czy Bóg pozwala na wykonanie wyroku śmierci na terroryście takim jak bin Laden, można porównać ze sprawą zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 r. - Ileż byłoby nam oszczędzone, gdyby zamach ten okazał się skuteczny, powiedział kard. Meisner. Zwrócił uwagę, że chodzi tu o kluczową kwestię, a mianowicie, czy należy "chronić ludzkość przed takim potworem", który "niesie tylko śmierć, nienawiść i zniszczenie".
Zagrożenie ze strony fundamentalizmu muzułmańskiego musi stać się, zdaniem kardynała, wyzwaniem dla
chrześcijan do moralnego oporu.
Jednocześnie kardynał - który wywołał burzę w 1999 r., porównując francuską pigułkę poronną z cyklonem B, używanym w hitlerowskich obozach koncentracyjnych do eksterminacji Żydów - powiedział, że niemoralne niemieckie społeczeństwo wiele zrobiło, by stworzyć wśród muzułmanów złe wyobrażenie o chrześcijanach w Niemczech. - Kiedy nasze społeczeństwo atakuje Boga, kiedy gazety publikują zdjęcia nagich kobiet, kiedy dokonuje się zabiegów aborcji, a homoseksualistom zezwala się na małżeństwa, oznacza to dla muzułmanów, że: oni nie są już istotami ludzkimi, to zwierzęta - powiedział kard. Meisner.
Metropolita Kolonii skrytykował też islam. Podkreślił, że nie zna ani jednego kraju islamskiego, który byłby tolerancyjny. Jego zdaniem "ta religia zawsze głosi tolerancję tam, gdzie jej wierni są w mniejszości".