GN: "Ludzie Boga"

Z powodu eskalacji wojny domowej opiekujący się ludnością muzułmańską cystersi stanęli przed dylematem: zostać wraz z miejscowymi i żyć na celowniku islamskich fundamentalistów czy uciec w inny region Afryki? W nocy z 26 na 27 marca 1996 roku grupa uzbrojonych mężczyzn wdarła się do klasztoru u podnóża gór Atlas w algierskim Tibhirine i uprowadziła siedmiu mnichów. Dwa miesiące później odnaleziono ich ciała. Okoliczności ich śmierci nie zostały do dziś wyjaśnione. „Ludzi Boga” obejrzało we Francji ponad 3 miliony widzów, co dla błyskawicznie sekularyzującej się Europy jest zaskakującym wynikiem.

Poza tym w numerze:

Zaciemnienie [rozmowa z o. Michałem Zioło]

Dramatyczne wydarzenia, których dotyczy film „Ludzie Boga” dodany do najnowszego „Gościa”, stały się punktem wyjścia dla rozmowy Marcina Jakimowicza z polskim trapistą o. Michałem Zioło. Przyjął on habit z rąk jednego z ocalałych mnichów, o których opowiada film. Mówi o specyficznej roli mnicha w świecie, o oczekiwaniach ludzi: „Ludzie chcą ikony, chcą dotknąć rzeczywistego – jeśli jesteś cały dla Boga, poświęciłeś Mu swoje życie, to powinieneś być choć trochę inny niż my”. Tłumaczy też na czym polega dobrowolność męczeństwa oraz dlaczego Bóg się spóźnia.

Otwórz oczy, Europo! [Joanna Bątkiewicz-Brożek]

Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu w 2011 r. orzekł, że życie człowieka zaczyna się od chwili zapłodnienia i że ludzkiego embrionu nie wolno niszczyć. Stało się to podstawą do zorganizowania największej w historii akcji pro-life w Europie, aby dokonać zmian w europejskim prawie. Akcja „Jeden z nas”, wykorzystując legalną drogę prawną obowiązującą w UE, ma na celu doprowadzenie do zaprzestania finansowania z budżetu Unii Europejskiej aborcji i doświadczeń na ludzkich embrionach. Do zgłoszenia własnego projektu zmian w prawie potrzebny jest podpis miliona obywateli Unii z przynajmniej siedmiu krajów członkowskich. W „Gościu Niedzielnym” znajduje się informacja, jak można włączyć się do akcji „Jeden z nas”. 

Śmierć bez miłości [Bogumił Łoziński]

Wypowiedź Jerzego Owsiaka na temat eutanazji wywołała dyskusję o jej legalizacji. Niedawne badania CBOS pokazały, że aż 59 proc. badanych dopuszcza taką formę zakończenia życia. Problem eutanazji to zasadniczo spór o kształt naszej cywilizacji: czy relacje między ludźmi będzie wyznaczała miłość i wynikająca z niej troska o słabych i cierpiących, czy też będziemy traktować drugiego człowieka jak rzecz, której należy się pozbyć, gdy stwarza problemy. „Nie negując realnego cierpienia osób chorych, ich wołanie o skrócenie cierpienia jest najczęściej wołaniem o miłość, a nie o śmierć” – stwierdza Bogumił Łoziński. „Gość Niedzielny” wyjaśnia również różnicę między eutanazją a zaprzestaniem uciążliwej terapii.