ochronę bezpieczeństwa księży wracających z wizyty duszpasterskiej wezwał wiernych jeden z radomskich proboszczów. Kapłani są coraz częściej napadani.
- Wierni sami powinni zatroszczyć się o bezpieczeństwo duszpasterzy chodzących po "kolędzie" - uważa proboszcz radomskiej parafii pod wezwaniem Matki Odkupiciela ks. Stanisław Kosowicz. Dlatego zaapelował do wiernych o odprowadzanie kapłanów do domu. Pomysł bardzo spodobał się radomskiej policji. Z podobnym apelem o chronienie księży zwrócił się w ubiegłym roku bp Stefan Siczek. Stało się to po tym jak ks. Kosowicz wracając z wizyty duszpasterskiej został brutalnie pobity przez nieznanych sprawców. Według radomskiej policji "ochrona" księży chodzących po "kolędzie" przez wiernych to doskonały pomysł. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Radomiu kom. January Majewski podkreślił, że podobnie działania podejmowane są na wsi, gdzie już tradycją stało się odprowadzanie kapłana do sąsiada. Według niego ma to znaczny wpływ na bezpieczeństwo księży chodzących po kolędzie. Również bp Siczek podkreślił, że ksiądz nie powinien sam odchodzić z "kolędy" do domu. Zachęcił do troski o księży i zwracanie uwagi na podejrzane osoby. Z przykrością zauważył, że zanika tradycja witania przez gospodarzy domu kapłana przychodzącego z wizytą duszpasterską, jak również jego odprowadzania do sąsiada.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.