![][1]Katolicki biskup diecezji św. Klemensa w Saratowie, Clemens Pickel, obawia się dalszych trudności dla katolików w Rosji. W wywiadzie dla niemieckiej agencji katolickiej KNA z 7 stycznia bp Pickel zwrócił uwagę na "niebezpieczne luki" w obowiązującej od listopada ub. r. w Rosji ustawie o cudzoziemcach. [1]: zdjecia/zdjecia/pickel1.jpg
Oczekuje, że w najbliższych tygodniach może dojść do "trudnej sytuacji", gdyż niektórzy księża zagraniczni po wygaśnięciu wiz będą musieli powrócić do swoich krajów, a możliwość otrzymania przez nich nowych wiz jest jeszcze niejasna. Stosunki między Kościołem katolickim a prawosławnym w Rosji są od lat trudne ze względu na pracę duszpasterską i misyjną katolików, powiedział katolicki biskup w Saratowie. Pogorszyły się one wyraźnie od czasu utworzenia w lutym 2002 r. przez Stolicę Apostolską czterech diecezji katolickich na terenie Federacji Rosyjskiej i obciążyły również stosunki z państwem rosyjskim. Od tego czasu odmówiono wiz kilku księżom oraz biskupowi w Irkucku, Jerzemu Mazurowi. Pod koniec tygodnia rozpocznie urzędowanie nowy nuncjusz apostolski w Rosji, abp Antonio Mennini. Bp Pickel wyraził nadzieję, że nowy nuncjusz jest dobrym znawcą prawosławia i "niektóre sprawy zdoła skierować na właściwe tory". Od pewnego czasu w stosunkach między Rzymem a Patriarchatem Moskiewskim panuje cisza. Nie ma też prawie żadnych kontaktów między zwykłymi kapłanami katolickimi prawosławnymi, gdyż dla tych ostatnich oznaczałoby to "pewne ryzyko". Dlatego szanse każdego, kto poszukuje dialogu i jedności chrześcijan, "są równe zeru". Biskup w Saratowie poinformował, że po raz pierwszy nie otrzymał od przedstawicieli rosyjskiego prawosławia żadnych życzeń z okazji Bożego Narodzenia i Nowego Roku. "To naprawdę niedobry znak". Pochodzący z niemieckiej diecezji drezdeńsko-miśnieńskiej Clemens Pickel powiedział KNA, że dla władz rosyjskich jest "praktycznie nikim". Kierowana przez niego diecezja św. Klemensa nie jest oficjalnie zarejestrowana i nie może jej zarejestrować w Rosji jako cudzoziemiec. Wraz z wejściem nowej ustawy o cudzoziemcach sprawy zaproszeń zostały przeniesione z ministerstwa spraw zagranicznych do ministerstwa spraw wewnętrznych. Dlatego są one obecnie w gestii miejscowej policji, a ta nie ma jeszcze przepisów wykonawczych. Nie ma więc jeszcze m.in. formularzy, na podstawie których mogą być zapraszani cudzoziemcy. Wszyscy księża w diecezji, a jest ich 40, są cudzoziemcami i w związku z tym każdy potrzebuje wizy pobytowej. Wizy niektórych z nich tracą ważność jeszcze zimą tego roku. "Nie wiemy, co przyniosą najbliższe tygodnie", powiedział bp Pickel . Wyraził ubolewanie, że "w sprawach wizowych Kościół musi trwonić siły, których potrzebuje na pracę duszpasterską".
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.