Stolica Apostolska ogłosiła dokument "Jezus Chrystus dawcą wody żywej", poświęcony nurtowi New Age. - New Age to fałszywa utopia, która ma odpowiedzieć na pragnienie szczęścia - mówił podczas prezentacji dokumentu kard. Paul Poupard.
Kard. Poupard podkreślił, że dokument, którego adresatami są przede wszystkim biskupi i katecheci, jest "kolejnym owocem troski Kościoła o świat". "Rodzi się z obowiązku, jaki Kościół ma, by dochować wierności Dobrej Nowiny życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, który naprawdę daje wodę życia tym wszystkim, którzy podchodzą do Niego z otwartym umysłem i sercem" - powiedział przewodniczący Papieskiej Rady Kultury. Podczas prezentacji przypominano również, że dokument nie ma charakteru doktrynalnego i nie jest ostatnim słowem Kościoła w tej sprawie. Abp Michael Louis Fitzgerald, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego podkreślił, że dokument uznaje "zmysł religijny" osób zbliżonych do nowych ruchów religijnych, trudno jednak mówić o dialogu z nimi, a jeżeli, to jest to "dialog krytyczny" z "chrześcijanami zafascynowanymi, częstokroć nie całkiem świadomie, ideami, które mogą oddalić ich od wiary i duchowości ewangelicznej". Kiedy jeden z redaktorów dokumentu ks. Peter Fleetwood, sekretarz Rady Konferencji Biskupów Europy (CCEE) oświadczył, że można być dobrym katolikiem uprawiając jogę czy chodząc na filmy o Harrym Potterze, a nawet słuchając horoskopu w radiu, abp Fitzgerald dodał: "Nie zawadzi jednak szczypta zdrowego rozsądku". New Age "nie wymaga więcej wiary, aniżeli na przykład pójście do kina", mimo to "uzurpuje sobie prawo do zaspokojenia duchowych aspiracji człowieka" - czytamy w dokumencie. Autorzy liczącego blisko sto stron tekstu uważają ten ruch za prąd kulturowy a nie religię i przytaczają definicję, jaką Jan Paweł II podał w swej książce "Przekroczyć próg nadziei". Papież mówił o "nowej metodzie uprawiania gnozy" i podkreślał, że zjawisko to dociera do różnych kultur i przejawia się w takich dziedzinach działalności człowieka, jak muzyka (szczególnie w tzw. satanistycznym nurcie rocka), sztuka, medycyna, polityka, działalność legislacyjna i wychowawcza. W dokumencie podkreśla się, że "New Age zaciera różnice między Stwórcą i stworzeniem, między dobrem i złem". Neguje też historię i odrzuca ideę, że duchowość może być zakorzeniona w czasie, ponieważ "uważa Chrystusa co najwyżej za nauczyciela, nigdy zaś za Zbawiciela". Ruch odmawiając konfrontacji ze śmiercią i cierpieniem oraz odrzucając pojęcie grzechu prowadzi do odmowy zaangażowania społecznego, ponieważ nakłania do przepowiadania przyszłości z ruchu gwiazd, a nie do jej budowania. New Age jest pewną formą "narcyzmu duchowego czy pseudomistycyzmu", szczególnie rozpowszechnioną wśród przedsiębiorców i ludzi interesu. Dokument krytykuje także radykalną ekologię oraz doświadczenia z zakresu inżynierii genetycznej, gdyż są one realizacją założeń ideologicznych New Age. Ruch pozostaje groźny, ponieważ chce "rozbroić chrześcijaństwo". Wprawdzie "w jakimś sensie odpowiada na uzasadnione aspiracje natury ludzkiej", czyni to "zaprzeczając za każdym razem chrześcijańskiemu objawieniu". "Ponieważ ruch New Age przypisuje wielkie znaczenie łączności z naturą i kosmicznemu poznaniu dobra powszechnego i w ten sposób zaprzecza treściom objawionym wiary chrześcijańskiej, nie można uznać go za pozytywny czy nieszkodliwy. W kontekście kultury, którą cechuje religijny relatywizm, należy przestrzegać przed próbą traktowania religijności New Age na równi z wiarą chrześcijańską, gdyż relatywizuje to różnice między wiarą a wierzeniami i wywołuje zamęt u osób nieświadomych grożącego im niebezpieczeństwa" - czytamy w zakończeniu watykańskiego dokumentu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.