Prawie sto samotnych osób gościła na śniadaniu wielkanocnym wrocławska Caritas. Do stołu, wraz z uczestnikami, zasiadł wrocławski biskup pomocniczy Edward Janiak. Spotkanie odbyło się w Centrum Socjalnym Caritas przy ul. Słowiańskiej.
Bp Janiak powiedział, że to wyjątkowe śniadanie wielkanocne ma "wymiar chrześcijańskiego spotkania ludzi wierzących, którym z różnych powodów się w życiu nie powiodło". Apelował, aby mimo trudności umieli sobie wzajemnie okazywać miłość, zrozumienie i dobroć, gdyż "tam gdzie jest miłości tam jest i Bóg". Na ubogich i samotnych czekały tradycyjne wielkanocne potrawy. Oprócz jajek czy białej kiełbasy goście Centrum mogli zasmakować także gorącej zupy, a na deser smacznego ciasta. Każdy uczestnik śniadania otrzymał przy wyjściu paczkę z jedzeniem oraz środkami czystości. Gościom usługiwali pracownicy i wolontariusze Caritas, którzy w świąteczny poniedziałek przyszli do pracy już przed godz. 7. Centrum Socjalne Caritas Archidiecezji Wrocławskiej jest jedną z największych placówek charytatywnych na Dolnym Śląsku. Jego działalność prowadzona jest od stycznia 1999 r., kiedy to rozpoczęto tam wydawanie żywności (kanapki oraz gorącą herbatę) dla bezdomnych. Do końca zimy z tej formy pomocy korzystało codziennie 85 osób. Dodatkowo w każdy piątek potrzebujący otrzymywali paczkę z suchym prowiantem na sobotę i niedzielę. Z czasem liczba korzystających z pomocy stopniowo wzrastała, aby obecnie osiągnąć ponad 500 osób dziennie. Działalność Centrum nie koncentruje się wyłącznie na pomocy żywnościowej. - Wielu potrzebujących otrzymuje tu także pomoc niematerialną, taką jak poradnictwo w zakresie problematyki uzależnień (alkohol, narkotyki), konfliktów w rodzinie czy problemów wychowawczych - mówią pracownicy wrocławskiej Caritas. Aby realizować tę formę pomocy utworzono w ramach Centrum poradnię profilaktyczno-terapeutyczną, klub seniora oraz świetlicę, w której dzieci mogą odrabiać lekcje oraz bawić się w oczekiwaniu na powrót rodziców z pracy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.